Skip to main content
search
0

Jeden z najstarszych niegórskich szlaków w Polsce. Ponad 500 km, dwie trasy, kilkadziesiąt historycznych obiektów: rezerwaty archeologiczne, zamki, makiety, grodziska, pomniki. Jedna historia – początki państwa Polskiego. Wyruszamy na Szlak Piastowski.

Na zaproszenie Wielkopolskiej Organizacji Turystycznej spędziłem ostatnio kilka dni poznając początki historii Polski. Odwiedziłem kilkanaście z kilkudziesięciu miejsc znajdujących się na Szlaku Piastowskim. Pomyślałem, że nie będę pisał klasycznego przewodnika co warto zobaczyć, bo musiałbym wymienić każde z odwiedzonych miejsc. Będę zachęcał do podróży Szlakiem Piastowskim nieco inaczej. Wyciągam 20 faktów, ciekawostek, impresji, które przywiozłem z ostatniego wypadku do Wielkopolski. Inaczej – 20 rzeczy, których dowiedziałem się o Polsce na Szlaku Piastowskim. Albo które sobie przypomniałem.

Przy okazji trochę informacji praktycznych, co by Wam było łatwiej planować zwiedzanie.

Siodłajcie konie, zakładajcie szyszaki, miecze w dłoń i jedziemy.

Spis treści

W 15 minut można przeczytać najstarszy komiks w Polsce

Tak żartobliwie określa się Drzwi Gnieźnieńskie. I faktycznie, jeśli spojrzy się na nie z punktu widzenia rysownika okaże się, że żywot św. Wojciecha przedstawiony na ponad trzy metrowym odlewie to nic innego jak pierwszy w Polsce komiks.

Jeżeli nie uważaliście w szkole na lekcji historii – Drzwi Gnieźnieńskie to bodaj najważniejszy zabytek sztuki romańskiej w Polsce. Sceny umieszczone na drzwiach przedstawiają życie św. Wojciecha, biskupa, który został zabity podczas misji chrystianizacyjnej. Mają prawe 900 lat, ale co ciekawe nie do końca wiemy kto je wykonał. Przypuszcza się natomiast, że ich twórcy inspirowali się drzwiami biskupa Bernwarda z Hildesheim.


Drzwi Gnieźnieńskie

Godziny otwarcia: codziennie 9:00-19:00
zwiedzanie co 15 min

Ceny biletów:
6 zł normalny
4 zł ulgowy

Mamy tony fascynujących drewnianych rzeźb, którymi mało kto się interesuje

Katedra Gnieźnieńska wraz z Drzwiami Gnieźnieńskimi to z pewnością główny cel turystycznych wizyt w Gnieźnie, ale jeśli macie jeszcze chwilę wolnego zajrzyjcie do leżącego po sąsiedzku Muzeum Archidiecezji Gnieźnieńskiej. Osobiście nie jestem wielkim fanem kolekcji kościelnych skarbów, natomiast w tym muzeum są 3 rzeczy, które mnie do niego przekonały:

a) najpewniej oryginalny 1000-letni kielich Św. Wojciecha,

b) kolekcja portretów trumiennych

c) najważniejsza – wspaniałe drewniane rzeźby.

Ostatnio w Lublinie ogromne wrażenie zrobiły na mnie drewniane rzeźby w wieży Trynitarskiej. Podobnie tutaj. Właściwie w każdym pomieszczeniu stoi jakaś drewniana rzeźba, licząca przynajmniej 200-300 lat. Absolutnie przepięknie. Szczególnie niesamowite są wyrazy twarzy i kształty szat postaci.

Zabytkowe drewniane rzeźby powszechnie nie wzbudzają właściwie żadnego zainteresowania. Myślę, że możecie dać im szansę.

Muzeum Archidiecezji Gnieźnieńskiej

Godziny otwarcia: poniedziałek – sobota 9:00-16:00

Ceny biletów:
10 zł normalny
6 zł ulgowy
40 zł przewodnik

Wciąż czekamy na wielkie odkrycia

Wydaje Wam się, że wszystko zostało już odkryte i historia nie ma przed nami żadnych tajemnic? Nic bardziej mylnego. Szlak Piastowski jest doskonałym przykładem. Tajemnice nawet najbardziej znanych miejsc, jak chociażby Wzgórza Lecha w Gnieźnie (miejsce gdzie stoi katedra i Muzeum Archidiecezji), wciąż czekają na odkrycie. Na Wzgórzu najprawdopodobniej istniało także palatium (pałac) Mieszka I i jest duża szansa, że uda się to potwierdzić. Być może archeolodzy dotrą na przykład do ruin, co jest łatwe ze względu na zabudowanie wzgórza.

Badanie trwają nieustannie w innych miejscach na Szlaku np. na Ostrowie Lednickim, gdzie nurkowie przeszukują jezioro w poszukiwaniu wczesnośredniowiecznych artefaktów. Coś czuję, że czeka nas jeszcze wiele ekscytujących archeologicznych odkryć dotyczących państwa Piastów. Podróżując po Szlaku miałem wrażenie pośredniego uczestniczenia w odkrywaniu historii. Rzadkość.

Gniezno jest pierwszą stolicą Polski, ale tylko w szkolnych podręcznikach

Gdzie była pierwsza stolica Polski? Każdy powie, że w Gnieźnie. Otóż nie jest to wcale takie oczywiste. W czasach kiedy polska państwowość dopiero się kształtowała, nie było czegoś takiego jak formalna stolica kraju. Można powiedzieć, że stolica była tam, gdzie akurat przebywał władca. A ten często zmieniał miejsce pobytu. Gniezno było jednym z grodów, w którym często się pojawiał. Ale były nimi też Ostrów Lednicki, Poznań, czy Giecz.

Takich ciekawostek na Szlaku Piastowskim można wyłowić całkiem sporo. Podróżując po Szlaku dowiecie się też dlaczego władca tak często się przemieszczał. Nie będę Wam odbierał tej przyjemności internetowo!

Natomiast z pewnością Gniezno jest europejską stolicą kafla

Bardzo ciekawa i dość zaskakująca sprawa. W Muzeum Początków Państwa Polskiego można zobaczyć największą kolekcję kafli w Europie. Chyba nie ma osoby, której nie podobają się piece kaflowe. Są przeurocze.

Zbiór liczy kilkaset rozmaitych kafli. Są wśród nich egzemplarze, których nigdy byście sobie nawet nie wyobrazili. No, chyba, że akurat jesteście kaflowymi ekspertami. Wtedy pewnie nie będziecie zaskoczeni. Ale w każdym innym przypadku tak.

W muzeum zdecydowanie najwięcej czasu spędziłem w korytarzu z kaflami. O każdym jednym można wysłuchać opowieści z audioprzewodnika. Dacie wiarę? Kafelkowy zawrót głowy.

Najedź bądź kliknij w kafelek by przewrócić go na drugą stronę

Muzeum Początków Państwa Polskiego

Godziny otwarcia: wtorek-niedziela 9:00-18:00

Ceny  biletów:
14 zł normalny
10 zł ulgowy

Szlaki turystyczne zaczynają dorastać technologicznie

Wolicie korzystać z drukowanych  broszur czy aplikacji? Jeśli apka jest dobrze zrobiona zdecydowanie wole ją od ulotek, które po kilku dniach  zazwyczaj lądują w koszu.

Ostatnio robiłem rozeznanie w aplikacjach dedykowanych turystyce w różnych miastach i regionach. Kolejna wizyta w Gnieźnie utwierdziła mnie w przekonaniu, że gnieźnieńska apka Królika Goń jest jedną z ciekawszych. Na jej korzyść przemawia wciągający sposób opowiadania o miejskich atrakcjach i zintegrowanie z nowym szlakiem Trakt Królewski. Opisałem go po ostatniej wizycie w Gnieźnie i jeśli jeszcze nie czytaliście w jaki sposób Gniezno postanowiło podkreślić swoje walory i historyczne znaczenie możecie to zrobić klikając poniżej.

Marzanna, którą topimy co wiosnę to słowiańska bogini

Kojarzycie pewnie Marzannę, tę którą zwyczajowo topi się na początku wiosny, zgadza się? A wiecie dlaczego Marzannę? Bynajmniej nie jest to znienawidzona ciotka jednego z królów ani imię klaczy władcy ze zwaśnionego rodu. Marzanna to słowiańska bogini zimy i śmierci, związana z wiosennym urodzajem.

Między innymi takimi opowieściami raczyła nas przewodniczka w Parku Miniatur Szlaku Piastowskiego w Pobiedziskach. To było najbliższe zetknięcie się ze słowiańskimi bóstwami, z czasami kiedy Polska była uważana przez świat zachodni za pogan. Topienie Marzanny to bardzo stary zwyczaj, który obchodzono podczas Jarych Godów, kilkunastodniowego cyklu wydarzeń z okazji nadejścia wiosny.

Rynek w Poznaniu |miniatura 1:20

Jeśli chodzi o sam Park Miniatur – na początku byłem bardzo sceptyczny, ale po wizycie przyznaję, że perspektywa olbrzyma nie jest zła. I złapałem jedną znakomitą inspirację. Muszę jak najszybciej odwiedzić Pałac w Antoninie!

Skansen Miniatur Szlaku Piastowskiego

Godziny otwarcia: codziennie 9:00-18:00

Ceny biletów:
8 zł normalny
7 zł ulgowy

Polacy uwielbiają odtwarzać życie z innych epok i robią to atrakcyjnie

Zaraz obok, po sąsiedzku czeka Gród Pobiedziska. Ludzie zakręceni na punkcie wczesnośredniowiecznych klimatów postanowili odtworzyć drewnianą osadę z epoki i wyposażyli ją w militarny ekwipunek, do użytku również dla turystów. Pod okiem Artura, strażnika grodu, swoją drogą totalnie zakręconego na punkcie rekonstrukcji mogliśmy postrzelać z kuszy, przymierzyć ekwipunek woja w oryginalnej skali a nawet miotnąć kamieniem z trebusza. Niestety nie znalazła się okazja do wypróbowania pokaźnego taranu. Jakby ktoś bardzo chciał zobaczyć jak radzi sobie w praktyce być może będzie okazja podczas jednej z rekonstrukcji, które odbywają się w Pobiedziskach.

Gród Pobiedziska

Godziny otwarcia: codziennie 10:00-18:00

Ceny biletów:
10 zł normalny
8 zł ulgowy
50 zł przewodnik

Mało doceniamy pracę archeologów, dzięki którym wiemy jak wyglądało życie na terenie dzisiejszej Polski tysiące lat temu

To wszystko to świat czasów bardzo odległych. Odejmijmy jeszcze ok. 1700 lat i dopiero znajdziemy się w epoce, z której pochodzą pozostałości osadnictwa w Biskupinie. Dzięki przypadkowemu odkryciu z 1933 roku możemy dziś oglądać bardzo dokładną rekonstrukcje osady z tamtych czasów. Sprzed 2700 lat.

Podziwiamy malarzy, rzeźbiarzy, pisarzy, muzyków, architektów, dowódców, a bardzo, bardzo rzadko zwracamy uwagę na pracę archeologów, którym naprawdę zawdzięczamy wiele. Podejrzewam, że mało kto potrafi wymienić z nazwisko choć jednego archeologa. Józef Kostrzewski, Zdzisław Rajewski. Tych dwóch można zapamiętać w kontekście odkryć w Biskupinie.

Robin Hood miałby kłopot z polskimi łucznikami

Na terenie Muzeum Archeologicznego w Biskupinie można przebierać w rzemieślniczych wyrobach. Jest wszystko: od noży z ostrzami z krzemienia po wisiorki wykonane ze specjalnych stopów. Są też łuki i bardzo ciekawą opcją jest możliwość wzięcia udziału w lekcji łucznictwa. Warto szczególnie, bo jak się okazuje Polacy święcą triumfy w tej dyscyplinie sportu na różnych polach. Tego i innych ciekawostek na temat łucznictwa na przestrzeni wieków dowiecie się od łucznika z 40-letnim stażem prowadzącego zajęcia. Zanim traficie w dychę sporo wody w Warcie jeszcze upłynie, ale pod jego okiem uda się to jednak mimo wszystko trochę szybciej.

Muzeum Archeologiczne w Biskupinie

Godziny otwarcia: codziennie 9:00-18:00

Ceny biletów:
10 zł normalny
8 zł ulgowy

Na podstawie badań kości możemy stwierdzić, czy 1000 lat temu ktoś chorował na gigantyzm

Najbardziej działającym na wyobraźnie miejscem Szlaku Piastowskiego jest Ostrów Lednicki. Wyspa na jeziorze Lednickim, na której istniał istotny piastowski gród. Przypuszczalnie właśnie w tym miejscu odbył się chrzest Polski. Tak mówi jedna z teorii. Pozostałości grodu, mimo że nie są zbyt spektakularne i tak potrafią nieźle zaczarować.

Z Ostrowem Lednickim jest związana pewna historia, która daje obraz jak niesamowitymi możliwościami dysponują naukowcy. Podczas badań archeologicznych prowadzonych na wyspie znaleziono ponad 2000 grobów w tym jeden wyjątkowy, w którym pochowano gigantyczną kobietę. Antropologowie Jacek i Anna Wrzesińscy mając do dyspozycji tylko szkielet kobiety byli w stanie stwierdzić, że miała ok. 215 cm, ważyła 130 km, chorowała na akromegalię, skoliozę, dyskopatię i na pewno nie słyszała na lewe ucho. Niesamowite, czego można dowiedzieć się o człowieku z samych kości, i to jeszcze tysiącletnich.

Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy

Godziny otwarcia: wtorek-niedziela 10:00-18:00

Ceny biletów:
10 zł normalny
5 zł ulgowy
Prom pływa co 30 min

Średniowieczna muzyka wciąż żyje i można jej posłuchać w Gieczu

W rekonstruowaniu odległej przeszłości największy problem jest z muzyką. Bo nawet jeśli znamy tekst pieśni i zapisy dźwięków to z oczywistych względów nie posiadamy żadnych nagrań, które pozwoliłyby poznać rzeczywiste brzmienie średniowiecznej muzyki.

Dlatego bardzo spodobała mi się wizyta w Gieczu. Gospodarze Rezerwatu Archeologicznego w Gieczu, gdzie odtwarza się życie piastowskiego grodu, pasjonują się średniowieczną muzyką, mają na jej temat imponującą wiedzę i przede wszystkim grają. Możecie tutaj posłuchać niepowtarzalnych dźwięków szałamai, liry korbowej albo dud. Okazuje się, że muzyka naszych przodków była dużo bardziej skomplikowana i złożona niż nam się wydaje. Zero cepelii, czysty autentyzm i relaksujące odgłosy intrygujących instrumentów przy zachodzie słońca.

Ci co wypiekali podpłomyki nie mieli łatwo, ale tkacze mieli jeszcze ciężej

Tak w ogóle to Rezerwat Archeologiczny w Gieczu jest bardzo dobrym miejscem dla osób, które lubią doświadczać, uczyć się i przeżywać, a nie tylko oglądać. Oprócz koncertu średniowiecznej muzyki można tu również wziąć udział w warsztatach. Miałem okazję wypiekać podpłomyki, czyli najstarszą formę chleba i przyjrzeć się z bliska pracy tkacza. Wreszcie zobaczyłem też w działaniu dziesiątki przedmiotów, które setki razy oglądałem w skansenach. Próbować, zamiast oglądać – tędy droga do łączenia przyjemnego z pożytecznym. W Gieczu na pewno będziecie się dobrze bawić.

Rezerwat Archeologiczny w Gieczu

Godziny otwarcia: wtorek-niedziela 9:00-17:00, poniedziałek 9:00-15:00

Ceny biletów:
5 zł normalny
3 zł ulgowy

Mamy Wenecję, która nie pęka w szwach od turystów

Chętnie wybrałbym się do Wenecji, ale coś musiałoby się tam zmienić, bo ruch turystyczny jest już tak ogromny, że zwiedzanie miasta to bardziej katorga niż przyjemność. Los podsunął mi jednak świetne rozwiązanie. Polska Wenecja. I bynajmniej nie chodzi tu o Pułtusk, nazywany w niektórych przewodnikach mazowiecką Wenecją (co kiedyś rozbawiło mnie prawie do łez), a o Wenecję oddaloną od Biskupina o 15 min jazdy kolejką wąskotorową. Nie ma tu co prawda pałacu Dożów, ani gondolą przepłynąć się nie da… Ale! Możecie zobaczyć ruiny XIV-wiecznego zamku, w których straszy sam jego stwórca – Mikołaj Nałęcz.

Lubimy upamiętniać postacie ważne dla lokalnych społeczności i to zawsze inspiruje

Trzy kroki od zamku warto zajrzeć do Muzeum Kolejki Wąskotorowej. Lokomotywy i wagony nawet z XIX wieku spodobają się wszystkim, którzy lubią dźwięk rytmicznego stukotu kół. Jakby ktoś się chciał poznać pracę kolei od podszewki też może. Ja z Muzeum najdłużej zapamiętam postać Leona Lechocińskiego. Leon Lechociński był kolejarzem związanym z lokalną wąskotorówką przez… 70 lat. Z jego inicjatywy powstało muzeum. Przykład człowieka z olbrzymią pasją, który mógłby zachwycić niejednego także poza swoim regionem. Czasami losy twórców muzeów są tak samo ciekawe jak same zbiory. Nie inaczej jest w Wenecji.

Muzeum Kolejki Wąskotorowej w Wenecji

Godziny otwarcia: codziennie 9:30-17:30

Ceny biletów:
14 zł normalny
12 zł ulgowy

Szarą renetę do Polski przywieźli Cystersi

Gdybym mógł zaaplikować sobie do mózgu wybraną dawkę wiedzy bez konieczności nauki prędzej czy później poprosiłbym o wgranie informacji o charakterystycznych cechach klasztorów różnych wezwań. Jezuici, Benedyktyni, Kameduli, Franciszkanie… Jakoś nie mogę zapamiętać niuansów różniących zakonników. A to się jednak przydaje zwiedzając zabytki z nimi powiązane.

Na Szlaku Piastowskim znalazł się jeden obiekt po Cystersach – kościół klasztorny w Wągrowcu. Posłuchaliśmy więc i o Cystersach i jeden fakt na temat zakonu już na pewno z głowy mi nie wypadnie. Mianowicie sprowadzili ono do Polski jeden znany owoc. I nie jest to cytryna a reneta szara. Królowa jabłek. Bo Cystersi słynęli z sadownictwa i ogrodnictwa. Hmm, to może nie będzie tak źle z tą znajomością zakonów?

Zrabowana w czasie wojny sztuka czasami powraca

Od kilku lat bardzo lubię odwiedzać pałace i muzea wnętrz pałacowych. Mogę sobie tylko wyobrażać jak mogłyby wyglądać gdyby nie II wojna światowa i masowe wywożenie dzieł sztuki.

W katedrze poznańskiej możecie przekonać się, że zrabowana sztuka czasami wraca na swoje miejsce. W nawie katedry odnajdziecie późnogotyckie płyty spiżowe zrabowane przez Niemców. W jaki sposób wróciły do Polski? Znaleziono je podczas porządkowania Ermitażu (dla niewtajemniczonych: Sankt Peterburg, Rosja) i zwrócono. Czasami więc te przykre historie mają happy end. Choć to pewnie tylko zaledwie kilka procent całości.

Wiemy jak opowiadać historię w nowoczesny sposób

Z Ostrowa Tumskiego, wyspy na której stoi poznańska katedra przeszklonym tunelem przechodzi się nad rzeką Cybiną do nowoczesnego centrum Brama Poznania z interaktywną wystawą o historii Ostrowa. To jedno z najgorętszych miejsc na turystycznej mapie miasta. Słusznie. Brama Poznania jest wciągająca wizualnie, wyważona merytorycznie i rozplanowana z pomysłem. Taka forma muzeum sprawia, że rzeczy które niekoniecznie wydają się interesujące zwracają uwagę. Pominąć Bramę Poznania odwiedzając Szlak Piastowski, czy też sam Poznań to jak pominąć młotek przy kompletowaniu skrzynki narzędzi. Na pewnym etapie nie da się bez niego obejść.

Kiedyś nasza kultura polityczna była ceniona w skali Europy

W interaktywnych muzeach z dużą łatwością wyciąga się różne intrygujące smaczki. Tutaj udało mi się wygrzebać taką oto ciekawostkę: biskup poznański Wawrzyniec Goślicki wydał w Wenecji (tej włoskiej, czy pod Żninem?) w 1601 r. dzieło „De optimo senatore” („O doskonałym senatorze”), zbiór dobrych praktyk politycznych, które stały się podręcznikiem dyplomatycznym w wielu krajach a nawet inspirowały twórców konstytucji Stanów Zjednoczonych.

Fragment:

Kto słucha rozumu, a we wszystkich swych słowach i czynach rozum ma za przewodnika, uchodzi za boga wśród ludzi; takiego należy uznać za jedynego króla, pana i władcę świata. Ten wie, co należy robić, i jakiej trzeba rady, co o czym myśleć.

Wawrzyniec Goślicki

Aktualne?

Brama Poznania

Godziny otwarcia: wtorek-piątek 9:00-18:00, sb i nd 10:00-19:00

Ceny biletów:
18 zł normalny
12 zł ulgowy

Jeśli chcemy, właściwie w każdym regionie możemy mówić w innym języku

Pokaz wypieku rogali świętomarcińskich w jedynej kamienicy w Poznaniu z zabytkowym malowanym sufitem to klasyk. Poprowadzony dynamicznie, ze swadą, poczuciem humoru i przystępnie podawanymi faktami po prostu nie może się nie spodobać. W dużej części prowadzony jest w gwarze wielkopolskiej, co z jednej strony onieśmiela, a z drugiej przypomina, że w mamy tyle odmian własnego języka, że właściwie gdybyśmy nagle wszyscy zaczęli mówić w swoih rodzimych gwarach to ciężko byłoby się komukolwiek dogadać. Bamber, bejmy, blubry, kanka, kejter, korbol, wuchta, wyćpnąć gnyk , pazury. Wiara, łapiecie? Mała dawka gwary wmieszana w degustacje rogala to wielki kęs wielkopolskiej kultury.

Rogalowe Muzeum Poznania

Godziny otwarcia: codziennie 11:00-15:00

Ceny biletów:
19 zł normalny
17 zł ulgowy

Materiał powstał we współpracy z Wielkopolską Organizacją Turystyczną.

Dołącz do dyskusji! 6 komentarzy

Miejsce na Twój komentarz

*