Podczas wyjazdu sylwestrowego sporo czasu spędziliśmy na kijowskim Placu Niepodległości, który to od 21 listopada jest terenem protestów spowodowanych niepodpisaniem przez prezydenta Janukowycza umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Podglądaliśmy jak funkcjonuje i co dzieje się wewnątrz obwarowanego Majdanu chcąc porównać obraz przekazywany przez media z rzeczywistością. Oto fotorelacja przedstawiająca Majdan w swoim codziennym rytmie, spokojny, przez który swobodnie można przespacerować.
Aby obejrzeć galerię w większym formacie wystarczy kliknąć na jedno ze zdjęć.
Namioty protestujących znajdują się także poza placem. Rozłożone są na najpopularniejszej arterii w całym mieście – Kreszczatiku. To pierwszy kontakt z Majdanem zaraz po wyjściu z metra. Fot. Martyna Piasecka.
Plac Niepodległości z każdej strony otoczony jest barykadami skonstruowanymi z opon, belek, beczek, worków z piachem, siatki, drutu kolczastego i złomu. W ten sposób demonstranci starają zabezpieczyć swoje miasteczko przed potencjalnymi atakami Berkutu – jednostki milicji podlegającej Ministerstwu Spraw Wewnętrznych, która nie raz atakowała już Majdan. Fot. Daniel Kornas
Barykada przy Hotelu Ukraina. Fot. Martyna Piasecka
Nocą prowizoryczne palisady nabierają bardziej bojowego wyrazu. Fot. Katarzyna Wawer
Głównym punktem Majdanu jest scena, z której przemawiają dysydenci, aktywiści, politycy i osoby publiczne wspierające dążenia Ukrainy do integracji z Unią Europejską. W ciągu dnia stoi tu grupa co najmniej kilkudziesięciu osób machających flagami organizacji i partii opozycyjnych. Fot. Martyna Piasecka
Tymczasowe garkuchnie karmią demonstrantów, których spora część to bezdomni lub ubodzy, chcący się załapać na darmowe jedzenie. Fot. Katarzyna Wawer
W jednym z namiotów rozbitych na Placu Niepodległości zorganizowano kaplicę. Fot. Martyna Piasecka
Na placu można zobaczyć świadectwo wsparcia protestujących przez reprezentantów olbrzymiej ilości miast z całej Ukrainy. Na drewnianych kołkach napisane są nazwy miejscowości, z których pochodzą popierający protestujących. Fot. Martyna Piasecka
Zobaczyć można klocki z nazwami miast z całego świata. Fot. Bartek Szaro
Lwów to miasto, w którym znajduje się drugi po Kijowie, największy obóz protestujący przeciwko decyzjom podjętym przez prezydenta Janukowycza. W tle słynna flaga z napisem „Angry Ukrainians”. Fot. Bartek Szaro
Niektórzy starają się przemówić rodakom do rozumu tworząc karykatury przedstawiające skorumpowanych i uległych polityków. Fot. Martyna Piasecka
Cały teren placu oblepiony jest zewsząd wlepkami, plakatami, hasłami nawołującymi na różny sposób do wariantu proeuropejskiego. Fot. Martyna Piasecka
Jednym z najbardziej charakterystycznych i zwracających uwagę elementów jest stelaż choinki świątecznej, który demonstranci ozdobili flagami narodowymi oraz symbolami Unii Europejskiej. Fot. Katarzyna Wawer
Euromajdan doczekał się także mapy. Łatwiej znajdziemy toalety, punkty gastronomiczne, siedzibę. Czyżby ułatwienie dla zwiedzających? Fot. Monika Szot
Tak z tarasu przed hotelem Ukraina wygląda cały Plac Niepodległości. Fot. Dominika Grzesik
Ukraińska parafraza Kapitana Ameryki. Fot. Katarzyna Wawer
Na drodze prowadzącej z Majdanu do siedziby prezydenta ustawione są blokady milicyjne. Uczestnicy Euromajdanu doraźnie prowokują służby odbijając ich sylwetki w przyniesionych lustrach. Fot. Grzegorz Król
Milicja cały czas nagrywa i fotografuje demonstrantów biorących udział w akcjach. Fot. Grzegorz Król
Na Placu znajduje się też ława sądowa oraz siedzący w klatce, zakuty w kajdany Janukowycz. Każdy może wcielić się w rolę arbitra i słusznie osądzić prezydenta. Fot. Martyna Piasecka
Ulicami centrum przechodzą marsze. Protestujący oblegają budynki administracji sprzeciwiając się w ten sposób decyzjom władzy. Fot. Martyna Piasecka
„Krym bez Ukrainy jak słońce bez nieba”. Fot. Marcin Piskorski
A i z prawdziwym ukraińskim misiem można sobie na placu zrobić zdjęcie. Fot. Martyna Piasecka
[fb-like]
Ten miś to mnie kiedyś po Majdanie ścigał za kasę za zdjęcie na które sam się wprosił. Sytuacja wygląda jak ze środka wojny. Żal ludzi.Ja Sylwestra spędzałam właśnie z ukraińskimi przyjaciółmi z Kijowa, ale we Lwowie. Pozdrawiam.