Bilety były podejrzanie tanie. Ale co tam. 13-16 kwietnia lecimy na Kretę. Dwa dni przed wyjazdem odkryliśmy, że lecimy na grecką wyspę podczas… Świąt Wielkanocnych. Ale i tak było warto. Poniżej fotorelacja. Miłego oglądania!
10 godzin po lądowaniu startowałem znowu, tym razem do Maroko, dlatego wkrótce kilka fotek również stamtąd. Paragonu nie dołączam co by Wam w czasie konkursu nic nie sugerować.
wow, jaka piękna woda!!! Czyli jednak warto wykupić sobie jakiś lot na kretę z ryanaira:) Zachęcona liczę, że uda mi się taki sam wypad! 🙂
Jak Damian wspomniał (jakiś czas temu) to był Gwarek a tu inny – http://www.youtube.com/watch?v=ZPEhQ1cRyfU Gwarki świetnie naśladują przeróżne dźwięki nie tylko mowę, np. skrzypienie drzwi i pamiętam jak Gucwińscy opowiadali że mieli takiego w domu i skrzypiały im drzwi no i pomimo naoliwienia zawiasów drzwi im dalej „skrzypiały” 🙂 Jest tylko jeden warunek. Gwarek musi być bez drugiego ptaka gdyż zaczną „gadać” ze sobą a jeśli tamten już coś umiał, to dość szybko to zapomni.
Dobra relacja, ile paliwa spalonego w niedzielę?
Wygląda na to, że byliśmy na Krecie DOKŁADNIE w tym samym czasie. My ruszyliśmy po tych 3 dniach dalej na wschód. Żałuję, że nie znałem bloga wcześniej, byśmy się jakoś skumali. Nasz blog wtedy dopiero startował 🙂
No to szkoda szkoda 🙂 nie pamiętam ile spaliliśmy, ale niedużo, szczególnie jak przeliczyliśmy koszty na tyle osób. Pozdrawiam i do zobaczenia następnym razem!
Szczotki do toalet…dobre!
Cudownie 😉
piękne, aż chce się jechać do kolejnego kraju!
Ten ptak to gwarek i faktycznie potrafi imitowac mowe 🙂