Wakacje zbliżają się wielkimi krokami! Tak, tak, może Wam się wydawać, że jeszcze dużo czasu. Ale jeśli chce się znaleźć jakiś w miarę tani bilet na daleki lot, nie ma rady, trzeba zacząć kombinować co najmniej pół roku wcześniej. A sesja to idealny czas na takie działania. Część konkurencji, która czyha na takie promocje siedzi w książkach, część męczy się na egzaminach, a my klik, klik…. Dlatego kombinowaliśmy jak Pan Bóg przykazał patrząc na mapę świata i konfrontując nasze marzenia z cenami biletów lotniczych na okres wakacji. Jak to się stało, że lecimy akurat do Indii i Nepalu? Jak to zwykle my. Z przypadku…
Poniżej fragmenty naszej rozmowy przez gg, w której planujemy, gdzie tym razem pojechać. Kusiło mnie, żeby wstawić całą rozmowę, ponieważ jest to zapis takiej burzy mózgów, że aż ciężko uwierzyć jakimi torami jeżdżą czasem nasze myśli. Przeskakujemy od Ameryki Południowej do Azji praktycznie w każdym zdaniu, w ekspresowym tempie oceniając poszczególne kraje, analizując koszty, próbując przekonać drugiego do swojego pomysłu, używając czasem tak absurdalnych argumentów, że można się tylko śmiać. Ale zdecydowałem, może kiedyś wrzucimy to jako osobny wpis, bo chyba nie dalibyście rady przejeść tego na raz.
Poniedziałek, 23 stycznia 2012 roku:
13:24:55 Patryk: dobra, jest 63o euro do Rio
13:53:29 Patryk: 63o euro i sporo terminów
13:54:07 Patryk: ja się przed Azją nie wzbraniam, tylko weź policz ile nas tam za transport wyjdzie
13:54:24 Patryk: nawet lądem
13:55:30 Bartek: no co Ty 3 tys by na pewno nie wyszlo
13:55:42 Bartek: nawet jakas koleja transsyb czy cos
13:59:47 Bartek: w pamir wyszłoby nie za duzo
13:59:59 Bartek: bo tylko tranzyt przez rosje kazachstan i tu kirgistan/tadżykistan
14:00:20 Bartek: a nepal to najlepiej samolotem do delhi
14:00:57 Bartek: ew. przez iran i afganistan
14:02:03 Patryk: jakby sie w domu dowiedzieli ze jedziemy przez iran i afganistan to by mnie w kaftan zamkneli 😀
14:02:13 Bartek: haha
14:09:48 Bartek: to przez iran i afganistan
14:11:14 Bartek: to pewnie gdzies by wyszło z 8baniek
14:12:24 Bartek: z iranu od rfazu do pakistanu
14:14:47 Bartek: zakładając ze do stambułu docieramy stopem
14:14:59 Bartek: turcje przejezdzamy dogu express
14:15:11 Bartek: albo od razu jakims busem do teheranu albo pociagiem
14:15:25 Bartek: w iranie niby stop dobrze, do tego dodać jakies busy czy pociągi
14:15:37 Bartek: to myślę że tak w 1200 spokojnie można zamknąć transport tam
14:15:43 Bartek: lądem
14:16:49 Bartek: no szkoda ze te wakacje bo tak to pewnie mozna by poleciec do indii za 1800
14:19:34 Patryk: no dobra, nawet liczac te 1200 zł, trzeba doliczyć jakieś żarcie, dojazd nam na pewno sporo czasu zajmie 2 tyg. minimum minimorum
14:20:16 Patryk: i nawet jakbysmy zabookowali jakis super tani lot z indii za 1500 zł – a to nie musi byc takie latwe
14:20:24 Patryk: to wychodzi 600 euro
14:20:58 Bartek: a, że w jedną stronę lądem a z powrotem samolotem?
14:21:06 Bartek: to bez sensu w takim przypadku
14:21:29 Patryk: bo wizy
14:24:31 Bartek: z tego co widze to do delhi sie w wakacje leci za 2 tys w dwie strony
14:24:39 Bartek: chyba ze ja zle to szukam
14:25:15 Bartek: kurde ale to byl dobry motyw jak Ty kiedys pokazywales do ekwadoru za 2200
14:25:27 Bartek: ze placisz za wycieczke a potem przebukowujesz lot
14:25:35 Bartek: to sie chyba czarterem wtedy leci
14:26:25 Patryk: ale nie wiem jakim cudem gosc znalazl wycieczke do ekwadoru za 2 tys
14:26:26 Bartek: bus ze stambułu do teheranu kosztuje 30-50 $
14:42:58 Patryk: faktycznie do delhi można lecieć za 2000 na 2 miechy
14:43:13 Patryk: w tym samym układnie do rio za 2800
14:43:43 Bartek: nom
14:43:51 Bartek: a życie w indiach taniutkie
14:44:05 Bartek: kurde ale kusi mnie ta ameryka pd w spód
14:45:07 Bartek: z delhi to już w góry blisko
14:45:47 Bartek: i taki wyjazd na dwa miechy to zamykamy w 4 tys zyjac jak krole hehe
…
15:17:44 Patryk: latynosi sa bardzo otwarci
15:18:02 Bartek: no są
15:18:26 Patryk: a za lot to jest 800 zł wiecej przy czym odpada wiza do nepalu za 40 usd
15:19:56 Bartek: i do indii za 200
15:20:26 Bartek: ale wydatki na zycie beda duzo wieksze w ameryce
i tak dalej…
Pewnie zauważyliście, że nasz obszar poszukiwań idealnej destynacji był dosyć ciekawy. Braliśmy pod uwagę „tylko” Amerykę Południową i Azję. Wszędzie chcielibyśmy pojechać i wszędzie jest ciekawie, dlatego jedynym wyznacznikiem dla nas na te wakacje był sześciotysięcznik, który zgodnie z naszą ideą 1000m co roku, w 2012 roku zdobyć musimy! Burza mózgów trwała do momentu, aż pośród moich poszukiwań nie natrafiłem na bilety do Katmandu za 900 zł!
17:48:39 Patryk: znalazłęm lot do kathamndu w dwie strony za 2 tys.
Czekam chwilę, a odpowiedzi nie ma.
Biorę telefon, dzwonię i drę się do słuchawki: Katmandu za 9 stówek stary! Pobudka! A ten, ledwo kontaktując, mruczy do słuchawki, że spoko, ale on musi coś pospać, bo inaczej nie da rady. Mija 5 min…
17:59:38 Bartek: dobra jestem bo to nie ma spania
17:59:42 Bartek: w takich wypadkach
18:01:32 Patryk: stray, lecielibyśmy przez dubai 😀
18:01:56 Bartek: o kur**
18:07:43 Patryk: powrot 300 dolarow
18:07:47 Patryk: do kijowa
18:07:51 Patryk: a wylot z wawy
18:08:43 Bartek: czyli wawa-katmandu , delhi – kijów ?
18:09:12 Patryk: no
18:11:38 Patryk: nie nie
18:11:39 Patryk: kurde
18:11:44 Patryk: zle ci podalem
18:11:48 Patryk: wawa delhi
18:11:53 Patryk: kathmandu kijow
18:12:03 Bartek: dobra to w sumie bez roznicy
18:12:23 Patryk: 20 tys. rupii 😀 za osobe
18:14:06 Patryk: to co, kupujemy z kathmandu do kijowa?
18:14:18 Bartek: to jest ten powrotny na kiedy?
18:14:25 Patryk: caly wrzesien
18:14:41 Bartek: wez dawaj na gogle plusa
Tutaj przenieślismy się na wideokonferencję na google plusa bo to co działo się później gg na pewno by już nie przemieliło. Po kolejnych godzinach ustaleń, ekspresowego szukania informacji o warunkach, wizach, cenach na skrzynce ląduje mail o temacie: RESERVATION CONFIRMED. Ufff. Cały dzień buszowania po necie z ogromnym napięciem i dużą dawką adrenaliny. Tu się coś pojawiło, nagle zmieniło, znowu jakaś dobra opcja, zniknęła!, a nie jest! i tak w kółko. Ale jak się uda, cóż to jest za satysfakcja!
[youtube width=”560″ height=”320″ video_id=”_zPi6w1TWBg”]No i stało się faktem: wybieramy się do Indii i Nepalu na dwa miesiące! Co prawda wiz jeszcze nie mamy, ale mamy nadzieję, że nie będzie z tym problemu. Lecimy z Warszawy do New Delhi przez Kijów i wracamy z Katmandu do Kijowa przez Dubaj.
Teraz zaczyna się etap określany w turystyce jako podróż wymarzona, która później zamieni się w podróż realizowaną, a jeszcze później w podróż wspominaną. Opis tej pierwszej znajdziecie poniżej. Drugą będziecie mogli śledzić, z naszych wpisów „na żywo” z podróży. Ostatnią będziecie mogli poznawać jeszcze długo po naszym powrocie, kiedy będziemy odtwarzać na blogu to czego doświadczyliśmy w trasie.
A czego my tam przez te dwa miesiące nie będziemy robić! Planujemy nagrać setki filmów, zrobić tysiące fantastycznych zdjęć, wywiadów, będziemy pracować w warsztacie robiąc buty i oglądać święte hinduskie rytuały. Zobaczymy najwyższą górę na Ziemi i wejdziemy na sześciotysięcznik. Spróbujemy tyle potraw ile tylko damy radę, nawet jeśli będą to robaki albo skorpiony. Siarczysty mróz w Himalajach i upał na Płaskowyżu Dekan, ulewne monsunowe deszcze na Nizinie Hindustańskiej i burze piaskowe na pustyni Thar, reportaż i przygoda, treking i wypoczynek, sacrum i profanum. Już niedługo…
[fb-like][postmap]
w porze monsunowej na pewno będzie trochę ciężko, tak jak pisali poprzednicy, w góry najlepszy jest sierpień. doliczcie jeszcze koszty szczepień (jeśli nie macie) – jakieś 1000zł plus leki na malarie -ja wypadłam z butów 🙂 ale ogólnie pomysł super. Zazdroszczę i życzę powodzenia!!
na malarie ? a po co ? powyzej 2000m juz nie trzeba … ja bylem miesiac w Indiach i nawet na mnie komar nie usiadl. To nie Amazonia.
Wow !!! Super sprawa taki blog. Nie slyszalem wczesniej o waszych przygodach, ale odkad zdobyliscie „bloga roku” to sukces bedzie ogromny. Rozpoznaje sie bardzo w waszym sposobie podrozowania :o) Dokladnie tak samo przemierzylem Tajlandie, Irlandie, Wlochy, Grecje, w tamtym roku Indie, a teraz czas na Peru.
Jak kupilem bilet do Tajlandii to tak samo wszyscy mi mowili, ze okres jest beznadziejny, bo monsun itp …. Ostatecznie troche padalo, ale bylo super. Rok temy Indie, rowniez lot do New Delhi tylko, ze z Lyonu (bo mieszkam we Francji) przez Jordan … potem przeprawa przez Radzastan, Agra, Varanasi i w stone tybetanska do Darjeeling :o) Jedna z najpiekniejszych podrozy !!!! Powodzenia !!!
Hej Chlopaki 🙂 Mieszkam od 4 miesiecy w Hyderabad, i jeszcze pomieszkam przynajmniej 2 lata, wiec serdecznie zapraszam!!! Wpadajcie bedzie wesolo 😉
ania
2 lata w Hyderabad, wow.. a co Ty tam robisz? Mieszkasz na Banjara Hils? Wróciłem z Hyd parę miesięcy temu ale już myślę o kolejnych odwiedzinach ;)pozdrawiam
Przygoda zycia polaczona z wyjazdem sluzbowym! :):)
Mieszkam niedaleko Banjara Hills! A co Ty tu robiles? 😛
No to jak bedziesz to tez zapraszam :]
W kolko wszystkich zapraszam i malo kto chce sie skusic 😀 To chyba te bilety lotnicze..brrr…
byłem w Hyd prawie 3 miesiące, praca tam HiTech City.. mam też tam sporo znajomych, dobrze wspominam 😉 Ja mieszkałem na Lakdi ka pul, jeszcze parę miesięcy temu.. Jeśli tam będę tam na pewno wpadnę, dzięki 😉
Hej… właśnie wróciłem z Indii… termin macie fatalny… monsun, a jak monsun to widoki zerowe, drogi pozalewane, ulice pozalewane, brodzenie w jeszcze większym syfie (bo Indie PRAWDZIWE to straszliwy brud, wysypisko śmieci – syf, który obowiązkowo trzeba przeżyć i zobaczyć… a potem pojechać do Latynosów na odreagowanie;-) Indie za to są bardzo tanie – obiad na ulicy dla 3 osób mniej niż 2 dolary… na ulicy – bo w Indiach tylko w rynsztoku powinno się jeść:-)
Uważajcie na wizę – BLS w Warszawie to śmiech na sali i wzór bałaganu… wymagają min. 14 dni roboczych i najczęściej mają problemy z dotrzymaniem terminu… na 10 h przed wylotem nie mieliśmy jeszcze wizy mimo 3 tygodni oczekiwania… złóżcie wnioski z 5 tyg. wcześniej i nękajcie ich telefonami, nawet po 3 razy dziennie…
A w ogóle to gratuluję pomysłu na życie…
Zdrówko,
r.
to pewnie nie ma reguł, bo ja właśnie dostałam wizy dla całej rodziny po dwóch tygodniach czekania, idealnie tak, jak piszą na swojej stronie.
to kawiorowo jedziecie
ja mam bilet z Lufthansa Waw-Delhi-Waw za 1600….w maju.. 😉
jak rozumiem, wracać chcecie we wrześniu. Nepal w sierpniu i wrześniu w górach będzie ciężki – monsun. W górach pijawki, deszcz i marne widoki. A w poszukiwaniu 6tysiecznika, to tylko Ladakh w Indiach. Sierpien i wrzesień będzie idealny. Powodzenia.
Uważajcie na stopa w Iranie. Wcale nie jest tak różowo, a Persowie, choć gościnni, nie zawsze kapują o co chodzi gościowi z plecakiem zatrzymującemu samochody.Choć wyjątki oczywiście się zdarzają 🙂 Więc może lepiej, że udało Wam się znaleźć takie fajne połączenie.
„Z Katmandu do Kijowa przez Dubaj” – to brzmi naprawdę nieźle. Powodzenia!
aaaaaaa!!!!! tyle Wam powiem 😉
zawsze marzyłam o takich podróżach jak wy uskuteczniacie 🙂 problemem był zawsze brak towarzysza 🙁 trochę się ostatnio po zmieniało i może od kwietnia też gdzieś wyruszymy, oczywiście jako mega amatorki zaczniemy od czegoś bliżej – na początek Europa 🙂 pozdrawiam i życzę najwięcej lotniczych promocji 🙂
Ja niestety mam ten sam problem.100 pomysłów w głowie ale brak drugiej osoby, z którą można je zrealizować.
Hoho, ja się wybieram do Kirgistanu i chcę też wpaść do Chin. Bilety wyszły podobnie a jednym z celów jest nie 6cio, a 7mio tysięcznik (haha!). Ta, pierwszy był Kazbek, 5 tysięcy, a pooo coo się zatrzymywać przy 6ciu, jak Pik Lenina nie dość, że ma 7dem to jeszcze się tak piknie nazywa? No to jak już będę w zachodnich Chinach to pomacham Wam łapką przez Himalaje!
Nie prowokuj 🙂
Może się piknie nazywa, ale męcząc golenie na tych stokach oddajesz tylko hołd władzy komunistycznej i socjalistycznym ciemiężycielom! Wspierasz nadejście rewolucji i szerzysz lewicową propagandę!
Szczyt Awicenny brzmi już dużo lepiej, a przy tym dźwięcznie i kobieco.
To rozumiem, że jak już tam wyleziesz to później już Śnieżną Panterę machniesz i zostają himalajskie hopki dla dużych chłopców?
Oi galera. Gdzie znalezliscie te bilety za 630 do Rio? 🙂
Strona pelikan.sk Bruksela-Rio
GENIALKA!!!
No panowie, wielka (ale taka zdrowa) zazdrość mnie w tym momencie naszła 🙂 Jednocześnie cieszę się, że Wam się uda. Sam sobie tak nieśmiało myślałem ostatnio o tej części świata – przeglądając stronkę Marcina Miotka (www.miotk.pl) – choć jest to aktualnie pomysł (Indie, Nepal) rodem z kosmosu, bo wygospodarowanie 2 miesięcy jest w moim przypadku niemożliwe, ale za marzenia nie zamykają 🙂 Także macie się tam dzielnie spisać, tak aby nakarmić takich podróżników-romantyków jak ja 🙂
pozdrawiam!
o prosze. chyba tym razem bede pierwsza tam gdzie wy jeszcze nie byliscie haha
juz w marcu!
Kiedy, jak, gdzie, na ile i za ile? 😀
Świetne są te Wasze rozkminy 😀 a podróż na pewno będzie fantastyczna 🙂