Spływ najlepiej rozpocząć z przystani kajakowej w miejscowości Korne. Pierwszy etap odcinka prowadzi dość wąskim korytem schowanym pomiędzy rzędami olch. Dno jest kamieniste. Po kilkuset metrach rzeka Borowa przyjmuje z lewej strony dopływ Dłużnicy i od tego momentu płyniecie już rzeką Pilicą. Charakter spływu nie zmienia się. Koryto rzeki wciąż jest kameralne. Po niedługim czasie drzew jest mniej i możecie cieszyć się widokami łagodnych, polodowcowych wzniesień. Wspaniałym miejscem na początkowym etapie spływu, oddającym w pełni uroki przyrody, jest niewielkie rozlewisko otoczone starymi olchami.
Dalej Pilica przyjmuje kolejny lewy dopływ – rzekę Kanię i przepływa pod DK20. Od tego momentu jeszcze przez jakiś czas po prawej stronie będą towarzyszyć Wam łąki. Aż znajdziecie się w środku prawdziwej głuszy – bujnego i baśniowego lasu olszowego. To chyba najbardziej zapadający w pamięć etap spływu. Możliwość komfortowego dotarcia do takich miejsc dają tylko spływy kajakowe.
Będziecie płynąć przez las do momentu, w którym Pilica odbije z południa na wschód. Tutaj zaczynie się najbardziej meandrujący fragment całego szlaku. Pilica wije się przez trzcinowiska mijając od południa miejscowość Łubiana i w czytelnym miejscu wpada do rzeki Graniczna, która kontynuuje bieg w kierunku południowym.
Po około dwóch kilometrach przyjemnego i zielonego odcinka rzeki Graniczna dotrzecie do Jeziora Sudomie. Największego z trzech jezior szlaku, które są znakomitym urozmaiceniem spływu. Jezioro Sudomie należy pokonać płynąc w kierunku wschodnim. Po ok. jednym kilometrze odsłania się niewielki, urokliwy przesmyk. Bardzo dobre miejsce postojowe i jednocześnie brama do drugiego z jezior, Jeziora Mielnica.
Z wschodniego zmieniacie kierunek płynięcia na południowo zachodni i po ok. 500 metrach docieracie do kolejnego przesmyku, tym razem jest to szuwarowy korytarz, za którym kryje się Jezioro Żołnowo.
Mniej więcej w połowie ostatniego z jezior wypływa czwarta z rzek szlaku z Kornego do Loryńca, czyli Trzebiocha. Warto wiedzieć, że Jeziora Żołnowo i Mielnica to jeziora rynnowe. Powstały na skutek erozji płynących pod lądolodem rzek. Z kolei Jezioro Sudomie jest jeziorem wytopiskowym, co znaczy, że powstało w zagłębieniu utworzonym po wytopieniu się olbrzymich brył lodu. Mimo, że te zbiorniki sąsiadują ze sobą, powstały w odmienny sposób. Od wypłynięcia z jeziora Żołnowo, ostatniego z jezior, do końca szlaku pozostaje jeszcze 5 kilometrów.
Na Trzebiosze trzeba pokonać dwie przenoski. Pierwszą, kilkudziesięciometrową, w miejscowości Grzybowo oraz drugą w Grzybowskim Młynie, przy przepławce dla ryb. Drugą przenoskę trzeba pokonać przed godziną 17:00. Prowadzi ona przez działkę Zakładów Rybackich, które zamykają się o tej godzinie. Po 17:00 kontynuowanie spływu też jest możliwe, ale przeniesienie kajaka będzie bardziej wymagające i skomplikowane. Z wody należy wyjść po lewej stronie, przejść przez przez bramę zakładów i dojść do przystani znajdującej się pomiędzy budynkami. To ok. 80 metrów.
W 2023 roku planowana jest budowa przenoski i przystani kajakowej w ramach przedsięwzięcia Pomorskie Szlaki Kajakowe, która w tym miejscu zmieni organizację przemieszczania się dla kajakarzy. Informacyjne przesyłam załącznik – od 203 trasa żółta. Z pewnością będzie to duże ułatwienie i komfort dla organizowanych spływów kajakowych.
Po ponownym zwodowaniu po kilkudziesięciu metrach warto zwrócić uwagę na trzcinowisko po lewej stronie. Znajduje się tu stanowisko jeżogłówki – rośliny wodnej, która nie bez powodu ma właśnie taką nazwę.
Na ostatnich dwóch kilometrach Trzebiocha z niepozornej rzeki płynącej spokojnie pośród pól i lasów zamienia się w zadziorny potok. Na tym etapie spływu w korycie pojawiają się niewielkie przeszkody w postaci gałęzi i głazów. Szybszy nurt wymaga większej uwagi i sprawnego manewrowania kajakiem. To z kolei najbardziej emocjonujący fragment szlaku. Trzebiocha wpada do Wdy na 172 kilometrze. Spokojny nurt wraca na ostatnie 500 metrów szlaku. Jesteście już w Loryńcu. Spływ można zakończyć na ogólnodostępnej przystani kajakowej za mostem. Chętni mogą kontynuować przygodę do Czarliny (+5 km), albo Wdzydz Kiszewskich (+9 km).
Więcej tras kajakowych Pomorza znajdziecie na
oraz