Subiektywne abecadło niemieckich perełek zebrane w czasie tegorocznej majówki. Część II.
Spis treści
O – Orangutan Czewbacca
Kiedyś widziałem już w zoo orangutany. Ale Czewbacca z Drezna (naprawdę miał na imię Toni, lat 21) miażdży system. Na początku myśleliśmy, że jest sztuczny, potem, że to przebrany człowiek, ale kiedy zaczął dłubać w nosie i szczerzyć zęby nie mieliśmy wątpliwości, że to naprawdę zwierzę. Jest ogromny i tak dziwaczny, że mój mózg po prostu nie mógł uwierzyć, że to istota żyjąca i samodzielnie myśląca. Można godzinami siedzieć i patrzeć się na tego włochatego olbrzyma.
N – Naturkundemuseum
Naturkundemuseum, czyli Muzeum Historii Naturalnej w Berlinie. Obowiązkowy punkt wycieczki po Berlinie. Wszędzie można czegoś dotknąć, coś włączyć, czegoś posłuchać. Jak się zmęczysz to kładziesz się na specjalnej kanapie i pod sufitem oglądasz historię powstania wszechświata, a jak chcesz się schłodzić to idziesz to pomieszczenia lodówki, gdzie stoi tysiące słoików z przeróżnymi gatunkami w formalinie. Niesamowite miejsce.
M – Metro
„Metro. Wielkie mi halo. Normalna rzecz. Po co o tym pisać?” A widziałeś kiedyś wejście do metra w baszcie, albo w samiuśkim centrum starego miasta? Jeśli tak, to opuść tę literę, bo ja się muszę poekscytować. To tak jakby w Krakowie wejście do metra było w sukiennicach! Wsiadasz na jakimś zadupiu, a wyjeżdżasz ruchomymi schodami na samym rynku. Czad.
Ł – Łaba
Po prostu piękna rzeka. Na południu robiliśmy jej zdjęcia jak wcina się między góry, w środkowym biegu jak tworzy piękne meandry, a na północy w hamburdzkim porcie dzięki niej czuliśmy się jakbyśmy byli nad morzem. Musiałem ją tutaj uhonorować.
K – Kawałki muru, beton drogocenny
Gdybym zobaczył w 89 roku człowieka, który chodzi i zbiera do torby gruzy po murze berlińskim pomyślałbym, że wariat. A dzisiaj taki Pan siedzi na kanapie, ogląda telewizję i liczy miliony na koncie. Fragmenty muru berlińskiego można kupić jako pamiątki z Berlina w najróżniejszych formach. Najmniejsze kawałki zaczynają się od kilku euro.
J – Jazda z browarem
W Polsce w miejscu publicznym nie można pić alkoholu. A tutaj nie dość, że możesz pić, to jeszcze jedziesz w tym czasie na „rowerze” zwiedzając miasto i to całkiem legalnie! Barman leje złocisty płyn do kufli i trzyma kierownicę, a goście popijają piwo i pedałują.
I – Innowacja
Hasło klucz do wszystkich rzeczy i pomysłów które wydają nam się nowe, ciekawe, interesujące. W Niemczech innowację widać i czuć. Takie, na ten przykład, ogrodzenie budowy. Mogłoby być blaszane albo z dykty. Ale w Berlinie na takowym umieszcza się cytaty słynnych postaci. I to jest to!
H – Hostele
Niemcy należą do tej grupy krajów, gdzie najlepszym i najtańszą opcją zakwaterowania (nie licząc noclegów na dziko i couchsurfingu) są hostele. My korzystaliśmy podczas naszej niemieckiej majówki z hosteli A & O. Są dobrze zorganizowane, stosunkowo niedrogie, ze strefą darmowego wi-fi i dobrze zlokalizowane (zazwyczaj w pobliżu dworca głównego, a tym samym blisko centrum miasta).
G – Góry Stołowe w wydaniu saksońskim
Z przykrością muszę stwierdzić, że Szwajcaria Saksońska jest jeszcze ładniejsza niż nasze Góry Stołowe, choć bardzo do nich podobna – w końcu to ta sama formacja geologiczna. Niesamowite formy wytworzone na skutek erozji bloków piaskowca tworzą klimat jak bajki.
F – Fast-food po niemiecku
W wielu niemieckich miastach zamiast standardowych hamburgerów możemy spotkać bardzo popularne bułki z rybą. Fast food w formie rybska w bułce jest zdrowy i naprawdę smaczny.
E – Ekspozycja
Nie sztuka posiadać coś cennego i chować to w szufladzie. Sztuka to umieć to coś odpowiednio wyeksponować. Niemcy wiedzą to bardzo dobrze. W każdym muzeum, które napotykaliśmy po drodze, nie mogliśmy się nadziwić kto wpadł na taki czy inny świetny pomysł. Trzy przykłady.
D – Dworce kolejowe
Dworce w Niemczech powalają. Wyglądem, wielkością i organizacją. W każdym większym mieście, którym byliśmy dworzec kolejowy był obowiązkowym punktem do zobaczenia. Muszę wyróżnić dwa z nich. Berliński Hauptbahnhof, który jest na zdjęciu, to nowa, ale fantastyczna budowla ze szkła i metalu. Będąc w środku pociągi ma się pod nogami i nad głowami. Drugi to dworzec w Lipsku, który jest największym tego typu budynkiem w Europie. Ma 24 perony…
C – Cycek wymuskany
Fontanna w Berlinie. Cicha woda brzegi rwie. A mówią, że to Hiszpanie są wyuzdani!
B – Bambus dreams
Dwie najlepsze nazwy sklepów ever…
A – Ampelmännchen
Zastanawialiście się kiedyś czemu kształt ludzików – świateł na przejściach dla pieszych jest jaki jest? No właśnie, czy wszędzie muszą one wyglądać tak samo? Widocznie nie, bo w Niemczech ludziki – światła są inne, powiedziałbym nawet, że „fajniejsze”. Ampelmännchen (tak ma na imię) został stworzony w 1961 przez niemieckiego psychologa Karla Peglau z NRD. Do dzisiaj jest symbolem wschodnich Niemiec i sporą atrakcją turystyczną. W Berlinie, gdzię „lampkowy ludzik” powstał i gdzie zawsze cieszył się największą popularnością, można znaleźć sklep firmowy Ampelmännchen z rozmaitymi gadżetami stylizowanymi na ludzika ze świateł.
Co dodalibyście od siebie?
Panowie! Nie „w Norymbergii” bo to nie Norymbergia, tylko Norymberga – „w Norymberdze” – poprawcie, bo naprawdę kłuje w oczy 😉
jestem kierowcą i jeżdżę po Niemczech z ludźmi, mam też wiele okazji zobaczyć w czasie wolnym ciekawe zakątki, jedno mnie zawsze powala ilość zamków, zameczków, pałacyków i to wszystkie zadbane, wykorzystane, są w nich centra kultury, restauracje, hotele ale zawsze obiekty te są godne obejrzenia i nie popadają w ruinę jak wiele naszych
Te bułki z rybą (Fischbroetchen) jada się tylko w nadmorskich w miejscowościach w Niemczech. W innych częściach kraju nie są tak popularne, bo a) ryby nie są tak świeże jak nad morzem, b) każdy inny region ma swój specjał. 😉
A sklepy Ampelmaenchen są nie tylko w Berlinie. Można je znaleźć także w innych miastach wschodnich Niemiec, a także w… Japonii. 😉
No i to nie jest Norymbergia, tylko Norymberga. W związku z tym mówi się „w Norymberdze”. ;p
Dzięki za podpowiedzi!
Uwielbiam was normalnie jeszcze Bartek dzisiaj pisał o wspólnym wyjezdzie jestem szcześliwa czego chcieć więcej oczywiście wrażeń 🙂 Pozdrawiam.