Autor:
Paweł Słowik
Miejsce:
Miejsce: Aheloy – Bułgaria nad Morzem Czarnym, (przejazd z noclegami przez Słowację, Węgry, Rumunię i Bułgarię).
Czas podróży:
Czas: (8 dni, długi weekend majowy 2013)
Noclegi:
Noclegi: Baia Mare (Rumunia) Hotel Rivulus (www.hotelrivulus.ru) 1 noc – koszt 0zł, gościli nas przyjaciele z Rumunii, Brasov (Rumunia) – 1 noc w Liberty Villa Hostel (www.libertyvilla.ro), koszt ok. 35 zł/os, Aheloy (Bułgaria –2 noce w Marina Cape (www.marinacape.com/pl/), koszt 0, mieszkanie ,Hajduszoboszlo (Węgry) – 2 noce w Hajdu Camping(pl.hungarospa.hu), koszt ok. 35 zł/os i jedna jak że przyjemna noc w drodze w maluchu 🙂
Koszty na osobę:
Koszt całej wyprawy zamknął się w ok. 3000 zł czyli 750 zł na osobę. Koszt paliwa i obowiązkowych winiet to przybliżeniu to ok. 1500 zł na dwa auta. Ceny noclegów w naszym wypadku były bardzo małe bo w sumie 4 noce spędziliśmy za darmo. Reszta kosztów to jedzenie i inne artykuły spożywcze. Już od czerwca 2012 roku każdy z nas odkładał do wspólnej „skarbonki” drobną sumkę, co okazało bardzo dobrym pomysłem. Koszty paliwa noclegów i częściowo jedzenie pokrył zaoszczędzony wspólnie budżet.
Koszt wyjazdu na Węgry z 2012r był przybliżony, mniej kilometrów ale więcej noclegów do opłacenia.
Środki transportu:
Sposób transportu: fiat 126p x 2
Wskazówki:
– Granica pomiędzy Rumunią i Bułgarią w miejscowości Ruse to porażka, tak zawikłana że trzeba się trzymać najlepiej jakiegoś tira albo miejscowego kierowcy.
– stan dróg i autostrad w Bułgarii pozostawia wiele do życzenia, ale dużo się remontuje
– wakacje poza sezonem wakacyjnym w to strzał w dziesiątkę, turystów nad morzem czarnym o tej porze roku praktycznie brak, a pogoda super.
– dobrze jest mieć drobne pieniądze w euro lub miejscowe, przy zakupie winiet troszkę nas oszukano przy wydawaniu reszty.
Opis:
Pomysł na wyprawę zrodził się pod koniec 2011r. kiedy to jeden z naszej czwórki nabył okazyjnie malucha w bardzo dobrym stanie. Ni to żartem ni serio któryś z nas rzucił pomysłżeby pojechać maluchem na wakacje no i tak się zaczęło planowanie pierwszej wyprawy po Węgrzech, która miała miejsce w weekend majowy 2012 roku. Między czasie specjalnie na ten wyjazd musieliśmy kupić drugi pojazd którym okazał się zielony „elegant”. Wyprawaszczęśliwie się udała, było to po niekąd rozpoznanie naszych możliwości, a zwłaszcza możliwości samochodów. Zachęceni powodzeniem naszej pierwszej wycieczki od razu po powrocie zaczęliśmy planować naszą następna wyprawę. Cel podróży wyklarował się dopiero na początku 2013r.
[fb-like]