Miejsce: Mediolan

Czas: 4 dni, czerwiec

Skład: 4 dziewczyny

Sposób transportu: Samolot

Noclegi: couchsurfing

Koszt:  Bilet w dwie strony z opłatami: 60 złotych,

transfer z/do lotniska – 14 euro,

bilet na komunikację miejską 10 euro,

reszta wydanych pieniędzy to impreza, alkohol, pamiątki, obiad w MacDonaldzie i pizza za 3 euro!! ( jedzenie zabrałyśmy studenckim kosztem z Polski po prostu) łącznie wydanych 360 złotych

 

Wskazówki :

  • Jeśli ktoś chciałby zobaczyć Ostatnią Wieczerze Leonarda Da Vinci radze dużo wcześniej zamawiać bilety. My niestety za późno się zorientowałyśmy i już nie było na ten termin wolnych biletów L
  • Pytania kierować tylko i wyłącznie do osób nie wyglądających na rodowitych Włochów, ponieważ cienko u nich z angielskim. Pytanie zrozumie, ale odpowiadać będzie po włoskuJ
  • Proszę pamiętać, że w restauracjach odgórnie naliczany jest napiwek, więc nie zdziwić się, gdy rachunek wynosić będzie więcej niż się spodziewaliśmy.

 

Opis:

Z każdym rokiem odkąd pamiętam wyjeżdżałam na wyjazdy zorganizowane. Leżenie na plaży, śniadanie o tej i o tej, zbiórka o tej i o tej. O, nie ! Stwierdziłam, że mam dość tego typu wyjazdów. Koleżanka opowiedziała mi o możliwości taniego podróżowania poprzez tanie bilety + couchsurfing. Postanowiłam, że tegoroczne urodziny spędzę zagranicą! I tak znalazłam bilety z Katowic Pyrzowic do Mediolanu Bergamo za 60 złotych w dwie strony. Z couchsurfingiem było gorzej, bo DOPIERO dzień przed odpisał pewien Włoch, ze chętnie Nas przyjmie. Pytanie było tylko takie dlaczego on nie ma żadnych referencji? Ale po pierwszej nocy sprawdziłyśmy i zorientowałyśmy się, ze mamy po dwie nerki, więc jest OK.;D. Jedzenie wzięłyśmy z Polski, aby mieć na małego głoda, co było dobrym wyborem, bo ciężko w Mediolanie o jakieś większe markety ( w których jak wiadomo jest taniej). „Nasz Włoch” wziął Nas na imprezę pod gołym niebem ( podobno jedną z lepszych w Mediolanie ), aby uczcić moje urodziny. Za 10 euro od osoby siedziałyśmy w loży VIP pijąc drinki, na które zapewne w normalnych warunkach stać by Nas nie było. Poznałyśmy bardzo ciekawych ludzi ( jego znajomych). Kolejne całe dwa dni spędziłyśmy na zwiedzaniu Mediolanu i jego głównych atrakcji, czyli Katedry Narodzin św. Marii, która robi takie wrażenie, że wow, stadion San Siro, Zamek Sforza, Łuk tryumfialny i miejsce, którego nazwy nie pamiętam, ale wyglądało dokładnie jak Wenecja i wiele innych. Wszystko byłoby piękne i super w te dni, gdyby nie fakt, że miałam zapalenie pęcherza i dosłownie w dniu moich urodzin myślałam, że do domu to wrócę…ale w trumnie. Na szczęście zwykła woda niegazowana uratowała mi życie. Włosi są bardzo mili i sympatyczni, dlatego za kilka dnia wylatuje ponownie do Włoch, tym razem do RzymuJ  Mediolan zapoczątkował kolejne tanie wyjazdy w różne strony Europy. Gdyby jeszcze ktoś dwa lata temu o tej porze powiedział mi, że zwiedzę Mediolan, Paryż, Sztokholm, Oslo, Amsterdam, Londyn to wyśmiałabym ta osobę. Gdyby nie ten wyjazd zapewne w poprzednim roku byłabym na jakiś super wakacjach leżąc 2 tygodnie pod palmami w Idżipcie teraz tak modnym. Może kiedyś jak będzie rodzina. Teraz niech żyje tanie podróżowanie ! I to dzięki Mediolanowi!

Kinga Jagódka

[fb-like]