Nagrodę publiczności otrzymał paragon z Iranu, paczki za konkurs wysłane, a my wyjeżdżamy. Za cel obraliśmy sobie kraje Kaukazu. Przez Bałkany i Turcję, z postojem w nieobliczalnym Istambule, wjedziemy sobie do skromnej, górzystej, znającej swoją wartość i dającej odpocząć od wszystkiego Gruzji. Zamierzamy też skoczyć do Armenii by zobaczyć znikające jezioro Sewan, posłuchać jak ważny dla Ormian jest Ararat i sprawdzić jak mają się sprawy religijne w kraju, który jako pierwszy na świecie przyjął chrześcijaństwo. Azerbejdżan, Górski Karabach, Nachiczewan ? Nigdy nic nie wiadomo.
Pewnie uda się także zahaczyć o jakąś górkę. Wypadałoby pobić nasz Toubkalowy rekord. Miał to być Kazbek, ale wiemy już prawie na 100%, że się nie uda więc prawdopodobnie Aragats otrzyma swoją szansę.
Trzymajcie więc kciuki, aby Rosja nie zaatakowała, ziemia się nie trzęsła, stopy łapały się same, spotkania z owczarkami kaukaskimi nie były zbyt kontaktowe, „czacza” nie wypalała ust po pierwszym kieliszku, lodowce były wypolerowane i przyczepne, a ludzie gościnni tak jak to wszędzie piszą.
Jak się da i jak nas wena najdzie to zdamy jakąś krótką relacyjkę co się u nas dzieje i jak bardzo nie da się tam wytrzymać.
Sajonara!
PS. Po wakacjach z pewnością kolejna edycja na konkursu paragon z podróży więc globtroterze rób podczas wypraw notatki i pamiętaj o naszej akcji!
zazdroszczę!!!! czekam aż wrócicie z wyprawy i wszystko opiszecie 😉