Autor:
Małgorzata Maślejak
Miejsce:
Przejazd: Słowacja/Węgry/Serbia/Bułgaria/Rumunia/Turcja – docelowo: Gruzja
Czas podróży:
Ok. 1 miesiąca: droga w dwie strony: 8 dni, Gruzja – 21 dni
Ilość pokonanych Km:
7000
Ilość Osób:
2
Noclegi:
- W drodze: noce spędzone głównie w kabinach TIRów; ew. w namiocie rozbitym zaraz przy TIRze.
- W Gruzji: couchsurfing, namiot, „zabrani z ulicy do domów”, 3 noce – pensjonat <cena ok.15-20 zł
Koszty na osobę zł:
Małgosia – 700 zł
Krzysiek – 1000 zł <wiadomo większy, pojemniejszy, więcej jedzący i pijący :P>
A tak to dokładniej wyglądało:
Przygotowania do podróży: zakup leków, przewodnika, kosmetyków, jedzenie itp.: 300 zł/2 osoby
Podróż do: własne zapasy oraz ofiarowane przez miłych ludzi;
Powrót: zasypywani jedzeniem, poczęstunkami. Obiad na granicy w Jabłonce ok. 15 zł/osobę
Wiza Turcja: 15 euro
Gruzja: Gosia 500 zł
Krzysiek 700 zł
Środki transportu:
na piechotę, autostop, inne
Wskazówki dotyczące odwiedzonego kraju:
Bezpieczeństwo
- Nie spotkaliśmy ŻADNEGO niebezpieczeństwa zarówno na gruzińskich imprezach w Tbilisi, w górach, dolinach, wioskach i miastach
Ludzie
- podejrzliwe pierwsze spojrzenie, po pozdrowieniu „gamardżobat” zmieniało się w serdeczne powitanie. Nasze motto: „Uśmiechem i szczerością otworzysz wszystkie drzwi.” Polecamy zastosować!
- Warto nauczyć się paru słów po rosyjski
- Supra–czyli gruzińska uczta, z magicznymi toastami i tamadą–obowiązkowy punkt podróży
Podróżowanie
- Autostop mieszany to najlepsze połączenie!
- Turcja – magia autostopu i uprzejmości ludzi może nauczyć nas Polaków( Europejczyków), co to znaczy prawdziwa gościnność!
- ludzie radzą żeby mówić, że jest się małżeństwem. My przyznawaliśmy się, że jesteśmy rodziną i nigdy nie spotkaliśmy się z dziwnymi propozycjami.
- uważajcie na krowy i inne stworzenia uwielbiające wylegiwać się na środku dróg. (Gruzja)
Jedzenie
- Strzeżcie się rosyjskich konserw i mięsa z nieznanego pochodzenia: na targach przy upale 40C, sprzedawane bez żadnego chłodzenia (patrz zdjęcie)
- polecam regionalne potrawy:chaczapuri,chinkali,Mcwadi (szaszłyki),owoce i warzywa–bogactwo smaków!
- picie:piliśmy wodę z kranu, bez żadnych przykrych konsekwencji, polecamy kwas chlebowy,alkohole: wino (zwłaszcza domowe) i chacha–wódka wytwarzana w procesie destylacji z pozostałości po winnym wyciągu: pyszna!
Dla kogo?
- Dla wszystkich: zarówno tych preferujących „leżing,plażing”, dla alkoholików, historyków, trekkingowców, hardcorowców–można spróbować zamienić się w gruzińskiego kierowcę, Kachetia–dla etnoturystów, Tuszetia–dla chcących odpocząć od świata…
Przydatne informacje
- Wiza–dla nas niepotrzebna
- Internet–dużo kafejek internetowych, głównie miasta
- Pogoda–w lato upalnie, istny raj dla koneserów słońca. W górach trochę chłodniej. W ciągu 21 dni, jeden dzień padało.
- Warto mieć jakieś małe pamiątki i upominki, oraz zdjęcia rodzinne.
- Couchsurfing – działa dobrze, głównie większe ośrodki, lub dzięki wolontariuszom
Wskazówki dotyczące obniżenia kosztów podróży:
- podróżować wyłącznie autostopem
- zrezygnować kompletnie z płatnych noclegów
- nie kupować słodyczy i alkoholu (tylko jak żyć? )
- a tak naprawdę, więcej kosztuje życie przez miesiąc w Krakowie (nie mówiąc o Warszawie), więc lepiej podróżować niż studiować
Opis:
W okresie wakacyjnym pamiętnego roku 2011 ruszyliśmy przed siebie, spełniając swoje marzenia. Pomimo braku doświadczenia (jazda stopem w przypadku Krzyska – zerowa, Gosia – minimalna), za swój punkt obraliśmy Gruzję, która w tamtym czasie nie istniała nawet na maps.google. Do pokonania w jedna stronę mamy ok. 3 tys. km – damy radę!
Pomimo ostrzeżeń znajomych („nie jedźcie tam, wojna przecież tam jest”, „napadną was i zabiją” , „nie dacie rady”) ale z ogromnym wsparciem rodziców (spokojnie: kochają nas),
16 lipca stanęliśmy na polsko – słowackiej granicy w Chyżne, wyciągnęliśmy kciuki ku górze, z uśmiechem na ustach, lekką obawą w sercu rozpoczęliśmy jedną z piękniejszych przygód życia…
Na wyprawie nie zostaliśmy zgwałceni, zabici, oszukani, wręcz przeciwnie – nie można zmierzyć ilości ofiarowanej nam uprzejmości, pomocy i gościnności. Uśmiechy oraz wsparcie obcych nam ludzi, szacunek do nas i naszego pomysłu, udowodniły nam, że nie liczy się kolor skóry, religia, pochodzenie. Stereotypy i uprzedzenia, nabyte w codziennym życiu, okazywały się fałszem i niesłusznymi stwierdzeniami biorącymi się ze strachu przed innym i nieznanym
W nieskończoność można byłoby pisać o przeżytych przygodach, kierowcach–rajdowcach, pysznym smaku owoców i gruzińskich potraw, ciemnych, a zarazem serdecznych oczach Gruzinów, o mieszance barw i miejsc Gruzji, o tureckiej gościnności…To właśnie tamte chwile pozwoliły nam poczuć 100% smak życia, absolutną teraźniejszość.
Ta wyprawa zmieniła nie tylko nasze postrzeganie świata, ale i niedowierzających znajomych. Udowodniliśmy, że jeśli się czegoś bardzo pragnie, to przy odrobinie upartości uda się to osiągnąć. Może to jest najpiękniejsze–podróż nigdy nie jest samolubna, zakłada ciągłe interakcje z otoczeniem, nie tylko zabiera światu, ale i daje.
Proponujemy wam, już dziś, spojrzeć na mapę świata, wybrać swój punkt, i zacząć działać – nie pozwólcie swoim marzeniom być tylko marzeniami.
Tak naprawdę… wystarczy jedna decyzja – „Ruszam”.