Miejsce: Chińskim szlakiem (Pekin – Xi’an – Chengdu – Hong Kong – Makao – Szanghaj)
Czas: 3 tygodnie
Skład: 5 osób
Liczba przebytych kilometrów: 30 300 km
Sposób transportu: samolot, pociąg
Noclegi: hostele
Wskazówki:
- nie trzeba zabierać ze sobą dużej ilości ubrań, odzież w Chinach, choć nie najlepszej jakości jest bardzo tania. Można zakupić sporo ubrań, wykorzystać je, a następnie wyrzucić. Również w każdym hostelu/hotelu wypierzemy ubrania za grosze.
- z Chińczykami trzeba się targować zawsze i wszędzie, nawet w sklepach spożywczych, gdzie nie ma podanych cen towarów. Obcokrajowcy na dzień dobry dostają cenę trzy razy wyższą niż normalnie. Tak samo w restauracjach, w angielskim menu ceny są dwa-trzy razy wyższe niż w chińskim.
- jedzenie w Chinach jest bardzo dobre i tanie, najlepiej wybierać lokale, gdzie je dużo lokalnych. Należy tylko pamiętać, by nie zamawiać napojów z lodem (woda niewiadomego pochodzenia). W restauracjach nie dostaniemy tradycyjnych sztućcy, możemy je nosić ze sobą lub nauczyć się jeść pałeczkami. Jedzenie sprzedawane na ulicy, a przygotowywane na naszych oczach również jest smaczne, tanie i nie stanowi zagrożenia dla naszych żołądków. Dobrze też od czasu do czasu popić alkoholem wysokoprocentowym.
- po angielsku dogadamy się zazwyczaj tylko w recepcji hotelu, na lotnisku, a na dworcach kolejowych powinna znaleźć się choć jedna kasa, w której ktoś mówi choć trochę po angielsku. W razie potrzeby najlepiej poprosić w recepcji hotelu o zapisanie potrzebnej nam informacji/pytania/adresu w chińskich znakach
- powiedzieć o Chińczykach, że to kierowcy – wariaci to mało. Poruszając się po mieście należy wyrobić sobie szósty zmysł i oczy dookoła głowy – pieszy jest tam na samym końcu łańcucha i może zostać przejechany przez rower, samochód, autobus etc. I to nawet na zielonym świetle na przejściu dla pieszych. Zalecam bardzo dużą ostrożność.
Koszt:
Wiza dwukrotna do Chin: 220 PLN
Przeloty:
- Gdańsk – Londyn Heathrow – Gdańsk liniami Lufthansa 670 PLN
- Londyn Heathrow – Pekin, Szanghaj – Londyn Heathrow liniami Emirates 2150 PLN
(nasz przelot wyszedł dość drogo, ale to z powodu, że bardzo chcieliśmy polecieć Emirates i Airbusem A380; bilety z Warszawy do Pekinu w dwie strony można znaleźć już od 1600 PLN w dwie strony)
- Chengdu – Shenzhen 200 PLN (bagaż w cenie biletu, zakupiony na 3 dni przed wylotem)
- Shenzhen – Szanghaj 200 PLN (bagaż w cenie biletu, zakupiony na 3 dni przed wylotem)
Przejazdy pociągiem:
- Pekin – Xi’an 70 PLN
- Xi’an – Chengdu 90 PLN
Noclegi:
średnio za nocleg w pokoju dwuosobowym z łazienką – 30 PLN
Jedzenie:
śniadanie: 6-10 PLN
obiad: 10-15 PLN
kolacja: 10-20 PLN
Cały nasz wyjazd wyniósł od osoby: ok. 5 000 PLN
Opis:
Podróż do Chin zaczęliśmy planować na rok wcześniej. Zaczęliśmy od układania planu zwiedzania – wbrew pozorom nie było łatwo. Chiny to ogromny kraj, w którym naprawdę wiele można zobaczyć. Ograniczeni czasowo (23 dni) musieliśmy wybrać tylko kilka miejsc. Pierwszym naszym przystankiem był Pekin, w którym spędziliśmy kilka dni, zwiedzając m.in. Zakazane Miasto, Pałac Letni. Wybraliśmy się także na Wielki Mur Chiński. Z Pekinu pociągiem wyruszyliśmy do Xi’an, gdzie krótko acz treściwie spędziliśmy czas na podziwianiu Armii Terakotowej. Stąd udaliśmy się znów pociągiem do Chengdu, którego główną atrakcją jest rezerwat pandy wielkiej. W pobliżu znajduje się także Emei Shan, wspaniała góra z licznymi klasztorami oraz Leshan z posągiem Buddy. Z Chengdu samolotem udaliśmy się do Shenzhen – to tańsza opcja dojazdu do Hong Kongu. Hong Kong okazał się trochę droższym miastem niż dotychczas odwiedzone, szczególnie jeśli chodzi o noclegi. Hostele tutaj zlokalizowane są w ogromnych wieżowcach, na każdym piętrze znajdziemy po kilka hosteli. Z Hong Kongu statkiem wybraliśmy się na jednodniowy wypad do Makao, miasta kasyn. Udało nam się nawet wygrać całe 10 tamtejszych dolarów. Ponownie z Shenzhen polecieliśmy samolotem do Szanghaju, gdzie spędziliśmy ostatnie 4 dni naszej chińskiej wyprawy. Zdążyliśmy też udać się na jednodniową wycieczkę do pobliskiej chińskiej wenecji. Naszym przewodnikiem po Chinach był niezastąpiony Lonely Planet, który dostarczył nam naprawdę wszystkich informacji o podróżowaniu po tym kraju.
Wyprawa do Chin była naszą pierwszą daleką wyprawą, rozbudziła w nas jeszcze większą chęć zwiedzania świata i już planujemy kolejny wyjazd do Azji. Czas spędzony w Chinach pozwolił nam jedynie zasmakować ich kultury, a jeszcze tyle wspaniałych rzeczy nam pozostało tam do zobaczenia!
Przed knajpą
Nasz chiński przyjaciel – właściciel oraz główny kucharz małej ulicznej knajpki w Xi’an
Anna Żuchlińska
[fb-like]