Skip to main content
search
0

Druga część topowych dziwactw Szwecji.

Spis treści

1. Szwedzka prohibicja, czyli prawdziwy „monopolowy”.

W Szwecji alkohol można kupić tylko w jednej sieci sklepów o nazwie Systembolaget. Znajdziemy tam wszystkie rodzaje alkoholi, ale nie łudźmy się, że kupimy cokolwiek później, niż 19:00 wieczorem. Ceny w porównaniu z naszymi są zabójcze. Na ulicy od razy widać kto idzie na imprezę, bo butelki zawsze pakowane są w te same, charakterystyczne torebki.

system-bolaget

2. Brak aerozoli.

Nie kupimy w Szwecji dezodorantu, czy innego środka w aerozolu. To źle wpływa na środowisko, dlatego albo przyzwyczaisz się do kulki lub sztyftu, albo musisz się przeprowadzić. No, jest jeszcze jedna opcja, można po prostu cuchnąć…

3. H&M.

Wiedzieliście, że H&M to szwedzka firma? Pełna nazwa odzieżowego giganta brzmi Hennes & Mauritz. Obecnie ma ponad 2300 sklepów w 38 krajach – doczekał się nawet własnego dodatku do gry The Sims 2 „Moda z H&M”. A tak na marginesie, KappAhl też jest szwedzki…

4. Lampy w oknach.

Szwedzi podczas bardzo długich zimowych i krótszych letnich nocy stawiają na oknach lampy. Niektórzy twierdzą, że rekompensują sobie w ten sposób brak światła słonecznego, którego na północy zimą mają bardzo niewiele. Związane jest to także jak twierdzą inni z naprowadzaniem swoich mężów, ojców i braci żeglujących po morzach na właściwy kurs. Podobno niejeden raz uratowały one życie marynarzom. W oknach tych ciężko znaleźć jest także firanki czy zasłony, bowiem Szwedzi zazwyczaj nie mają nic do ukrycia i nie wstydzą się tego co dzieje się u nich w domu.

5. To dopiero recykling…

W tekście o osobliwościach Niemiec pisałem o ichniejszym recyklingu. Szwedzi są jeszcze lepsi. Nie dość, że w sklepach też mają dopłatę za każdą plastikową, szklaną butelkę czy puszkę, to segregują śmieci na kilkanaście rodzajów. Osobny kosz na kartony, osobny na takie butelki, osobny na takie, inny na baterie, inny na elektronikę. Nawet gazety codzienne mają swoją osobną miejscówkę!

6.  Pieniądze elektroniczne!

3 lata temu w Szwecji wycofano polski odpowiednik groszy – öre. Obecnie najmniejszą monetą jest 1 korona, a jeśli ceny zawierają końcówkę, to zapłatę zaokrągla się do jedynki. Ale nie musimy robić tego zbyt często, ponieważ w Szwecji praktycznie za wszystko da się zapłacić kartą płatniczą. Dosłownie. Ja przez cały pobyt ani razu nie musiałem zamieniać lub wybierać pieniędzy. Kartą można zapłacić nawet za najmniejsze zakupy, bilet w tramwaju czy loda na ulicy. Zawsze się zastanawiałem kiedy normalne pieniądze zniknął całkowicie z obiegu i teraz wiem, że w Szwecji stanie się to już niebawem. Nieobycie z gotówką widać w sklepach, gdzie drobne przyjmuje i wydaje maszyna – w obliczu awarii takowej kasjerzy ewidentnie nie radzą sobie z odejmowaniem…

7. Poczta w supermarketach.

Punkty pocztowe w Szwecji znajdują się w supermarketach – nie stanowią osobnych budynków. Szybko i wygodnie.

8. Uprzejmość kierowców.

Uprzejmość szwedzkich kierowców nie ma granic. Zatrzymują się przed przejściem nawet jak pieszy ma czerwone, a oni zielone! Szok. Za to lepiej uważać na rowerzystów, którzy potrafią napędzić strachu śmigając z każdej strony i nie przejmując się przechodniami.

9. Woda o smaku lodów truskawkowych.

woda-lody-truskawkowe

Przyznam się, że czegoś takiego jeszcze nie piłem. Gazowana woda mineralna o smaku lodów truskawkowych. Smakuje w przybliżeniu tak, jak takie rozpuszczone, ciepłe lody z proszku. Ohyda.

10. Surströmming – kiszony śledź.

Szwedzki przysmak, sprzedawany w puszkach jest uważany za najohydniejszą potrawę świata. Nie można zabierać go na pokład samolotu, czy to do bagażu podręcznego, czy nadawanego – czasem pod wpływem ciśnienia puszki wybuchają zalewając falą smrodu cały pokład. Rzućcie okiem na fragmenty jednego z wielu filmików pt. „jedzenie surströmming”.

To tyle. Więcej nie zmieściło się do 20-tki. Chociaż Szwedzi dziwów mają co niemiara. Poniżej link do części pierwszej i jak zwykle fejs i komentarze do Waszej dyspozycji.

[fb-like]

Patryk Świątek

Patryk Świątek

Autor Patryk Świątek

Lewa półkula mózgu. Analizuje, roztrząsa, prześwietla. Oddany multimediom i opisywaniu przygód. Laureat konkursów fotograficznych. Autor reportaży, lider stowarzyszenia "Łanowa.", założyciel "Ministerstwa podróży". Nie może żyć bez pizzy.

Więcej tekstów autora Patryk Świątek

Dołącz do dyskusji! 8 komentarzy

  • tymon212@wp.pl pisze:

    Kraj pełen ciekawych miejsc no jeszcze mas promów i tanich biletów do różnych armatorów wystarczy w necie poszukać

  • sendi pisze:

    Jadłem Surströmming oryginalny z takiej wielkiej żółtej puszki ,zawija sie te śledziki w takie placki typu maca ,dodaje gotowane kartofelki normalnie pycha palce lizać no ale smród taki że łeb urywa ,polecam degustacje.

  • Czy ja wiem dziwactwa? Można się przyzwyczaić;) Co do deodorantów. Kupisz w każdym większym markecie. Coś znajdziesz zawsze. To że asortyment ograniczony wynika ze słabego zbytu (no i świadomości ekologicznej). Szwed upraszcza sobie życie jak tylko się da, kupując deo w sprayu będzie miał problem co zrobić z pustą puszką:)))
    Ogólnie seria bardzo udana, fajnie się to czyta będąc po drugiej stronie „barykady”:)) Trochę ponaciągane niektóre fakty ale kto się będzie szarpał:)))

    pozdrawiam // k

  • Aniaa pisze:

    Kiszony śledz brzmi obrzydliwie 😛

Miejsce na Twój komentarz

*