Skip to main content
search
0

Tanie latanie to nie bajanie, czy bujanie w obłokach. Wystarczy mieć łeb na karku i trochę szczęścia, a Europę można zwiedzić praktycznie za darmo. Lotem do Liverpoolu pobiliśmy chyba rekord, jeżeli chodzi o cenę za przelot. Za bilety w obie strony zapłaciliśmy dokładnie 8 zł i to z lotniska w naszym rodzinny mieście – Rzeszowie.

No tak, powie ktoś, ale co z noclegiem w Anglii? Na pewno jest bardzo drogi.  Nic bardziej mylnego. Otóż na stronie www.couchsurfing.org , (strona zrzesza ludzi z całego świata, którzy udostępniają swoją „kanapę”, czyli oferują nocleg za darmo w miarę swoich możliwości i czasu) znaleźliśmy pewnego Anglika, który zgodził się przenocować nas kilka dni. Widzieliśmy się pierwszy raz w życiu, a on jak gdyby nigdy nic powiedział: „To są klucze do domu, wybierzcie sobie pokoje w których chcecie spać, w kuchni możecie korzystać ze wszystkiego (z lodówki też 😀 ), ale jak mnie obudzicie w nocy to zabije”! Colin, bo tak miał na imię, dał nam mapkę miasta i powiedział co warto zobaczyć, a czego nie.

Liverpool Albert Dock

Albert Dock

To były bezproblemowe, przyjemne i ciekawe 4 dni w Anglii. Trochę pozwiedzaliśmy (kapitalne muzea i wszystkie za darmo, Albert Dock – fotka powyżej), powdychaliśmy brytyjskiego powietrza, a i do kilku sklepów z Primarkiem na czele zajrzeć było trzeba! Zwiedziliśmy  największą anglikańską katedrę na świecie i zobaczyliśmy jak wyglądają stadiony jednych z największych klubów świata. Taki sobie weekend w Anglii…

…za 30 zł.

Myślicie, że warto?

Wkrótce więcej o tym jak to zrobić, żeby się nie orobić, a zwiedzić pół Europy praktycznie za darmo.

Poniżej paragon z podróży do Liverpoolu.

Ekipa: Patryk i Picek

Transport:

– Ryanair, Rzeszów-Liverpool 4 zł, Liverpool-Rzeszów 4 zł (suma: 8zł)

– autobus z i na  lotnisko 2 funty (bez kombinowania 3,6 funta) (suma: 8 zł)

Jedzenie:

– zakupy w Polsce: 15 zł i 1 funt na miejscu (suma: 19 zł)

Rezerwacja:

– Lot: jakiś miesiąc wcześniej, bezpośrednio na stronie Ryanair

– Nocleg: do Colina pisaliśmy jakieś dwa tygodnie wcześniej, ale ostatecznie dogadaliśmy się dwa dni przed przyjazdem

Suma za cały wyjazd: 35 zł na łebka

Więcej zdjęć w zakładce Zdjęcia.

liverpool

[fb-like]

Przeczytaj następny tekst
Patryk Świątek

Autor Patryk Świątek

Lewa półkula mózgu. Analizuje, roztrząsa, prześwietla. Oddany multimediom i opisywaniu przygód. Laureat konkursów fotograficznych. Autor reportaży, lider stowarzyszenia "Łanowa.", założyciel "Ministerstwa podróży". Nie może żyć bez pizzy.

Więcej tekstów autora Patryk Świątek

Dołącz do dyskusji! 49 komentarzy

  • Papeć pisze:

    brawo za złapanie promocji 🙂 ale mam wrażenie, że to wszystko jest oszczędzanie na siłę – o ile na przejazdach to rozumiem, noclegu też, to wożenie z sobą żarcia i niekupowanie niczego na miejscu zahacza już o dziwactwo… ale jak kto woli

  • Rafał pisze:

    A jak z bagażami podręczny za darmo a namiot można w to jakoś połączyć czy coś ? czy tylko do środka w plecak schować ?

    • Namiot można spokojnie do podręcznego włożyć jeśli się ma niewielki. My zazwyczaj rurki wsadzamy osobno, a tropik osobno i już. Śledzie nie przechodzą przez kontrolę bezpieczeństwa.

  • karolina pisze:

    jaki aparat ze sobą zabieracie? lustrzanka czy kompakt?

  • Krzysiek pisze:

    „autobus z i na lotnisko 2 funty (bez kombinowania 3,6 funta)” – co oznacza to „kombinowanie”?
    Czy jeśli powrót jest za parę dni można od razu kupić returna?

    • Kierowca sprzedał nam chyba ulgowe bilety, bo były tańsze niż normalnie. W drugą stronę sprzedał nam normalny, ale jeden na dwóch. Trafiliśmy na bardzo miłych driverów. Nie ma chyba returnów na tej linii.

  • Krzysiek pisze:

    Aaaa, pomocy!
    Jutro wylatuje do Liverpoolu i nie udało mi się znaleźć noclegu przez couchsurfing – czy możecie mi SZYBKO doradzić coś alternatywnego – oczywiście w filozofii paragonowej czyli budżet bliski zeru?? 😉
    Bardzo proszę!!!

  • kuba pisze:

    Kiedy funt kosztował 4zł :D?

  • Kleo151 pisze:

    Kurcze ale zajebiście! Ja byłam w Anglii za 1400zł + kieszonkowe a wy wyrobiliście się w 35zł! Ale chłopakom trochę łatwiej jednak ;P Jako dziewczyna bałabym się wsiąść sama do autostopu… Zainspirowaliście mnie, muszę zebrać ekipę i też się wybrać w podróż 🙂

  • Fotograsia pisze:

    Możecie polecić jakiś tani nocleg w Londynie?

  • Brzoski Pawel pisze:

    Jak zapłaciliście 4zł skoro wizzair dolicza 60zł opłaty transakcyjnej ?

  • Aga pisze:

    Jesteście super :*

  • Areek95 pisze:

    Dlaczego tak tanio przelot samolotem?:D

  • Bożena Wieczorek pisze:

    Można  latać tanio……ale trzeba poświęcić dużo czasu na kompie…

  • Goshant pisze:

    Tak a propos couch… Jestem pod wrażeniem, które osiąga rozmiar co najmniej Liverpool’u, a wywołane jest chwilą refleksji nad ciekawym zjawiskiem – zamiast siedzieć na couch właśnie, wstaliście i zaczęliście robić coś, czego zazdroszczą Wam wszyscy mniej pomysłowi i mniej odważni. Staram się nie skręcać z zazdrości, ale kombinować, w jaki sposób spełnić kilka moich marzeń, które uważałam za mrzonki rojące się w głowie Piotrusia Pana czy innych straceńców. Będę na Waszym blogu częstszym gościem;))) Pozdrawiam gorąco!

  • Wojtek pisze:

    A czy podacie też przepis na to, jak tanio pojechać (już nawet nie z 8 zł na łebka) na przykład do Australii?  Chętnie sie dowiem i przysięgam, że piszę to bez złośliwości.  Ale jeśłi jest sposób, abym mógł wydać na przelot mniej, niż 5-8 tys. zł, a Wy go posiadacie (lub wiecie gdzie znaleźć), to byłbym wdzięczny.  Oczywiście przed wylotem szukałem, także na stronach, które ponoć oferują tanie połązenia, ale nigdzie cena nie spadała właśnie poniżej tego przedziału 5-8 tys., a w jednym przypadku wynosiła aż 12 tys.!!  W ogóle jak dajecie sobie finansowo rade podczas podróży a) dalekich i bardzo dalekich, b) długich lub bardzo długich?  Pozdrawiam

    • 0leg pisze:

       za 4 tys da się znaleźć, w dobrej promocji na nawet za 3 tys

    • Do Australii raczej nie znajdziesz lotów za 4 zł. Ale kto szuka nie błądzi 😉 Jak masz czas to wszędzie możesz dojechać stopem, nawet wodnym, to całkiem popularna sprawa. A jedzenie zazwyczaj nie jest drogie, szczególnie na wschodzie. Zawsze można też gdzieś po drodze popracować…

  • Lech pisze:

    Momencik – co wy jedliście, ze za 19 zl 4 dni przeżyliście?

  • Misia-31 pisze:

    Dla mnie blog rewelacja! Czytam z zapartym tchem. Gratuluję!

  • Ania pisze:

    Jesteście świetni! Pokazujecie, że jeśli tylko naprawdę się chce, na pewno znajdzie się sposób na zrealizowanie swoich marzeń, niezależnie od środków na koncie. Najłatwiej siedzieć w domu i narzekać, że zrobiłoby się coś, gdyby miało się pieniądze. Pokazujecie, że można inaczej i chwała Wam za to. Pozdrawiam serdecznie!

  • Boga14 pisze:

    a ja tu się martwię, że nie stać mnie na podróż do siostry…a tu Liverpool prawie w zasięgu ręki….tylko jest jedno ale, Wy znacie język 🙂 a poza tym jesteście FANTASTYCZNI

  • Teklowo12 pisze:

    Od kiedy przeczytałam o Was na onecie nie mogę stąd wyjść !!! Chłopaki rewelacja !!!

  • Spoko_babcia pisze:

    bardzo mi milo bo tez jestem z rzeszowa, mam pewna watpliwosc bo chyba nie mozna miec takiej ilosci jedzenia w bagazu podrecznym zeby najesc sie w 4 dni (wnioskuje ze za 4zl nie mozna kupic duzego bagazu wiec musieliscie jechac wylacznie z podrecznym) wiec jak to mozliwe?:)

    • Tomluk4 pisze:

      bagaż podręczny w Rayanair to walizeczka o wymiarach konkretnych i wadze do 10kg wiec spokojnie weekend da się przeżyć 🙂

  • Karolciao pisze:

    no to myślałam że nikt mnie nie podbił a jednak  mnie z koleżanką udało się polecieć raynanairem do londynu w obie strony za lot wydaliśmy 50 zł spędziliśmy tam 5 dni u znajomej naszej znajomej 😉 niestety nie za darmo zapłacilismy jej 50 funtów od osoby za całość 4 nocy w hostelach i tak by nas to wynioslo o wiele drożej i sporooo kasy idzie na bilety na metro my kupowałyśmy całodniowy za podajże 6 i coś funta, jedzenie raczej drogie najtaniej w mcdonaldzie ale za free sa muzea i wiele publicznych miejsc ale za zwiedzanie znanego kościoła licza sobie 15 funta 😉

  • Mario pisze:

    Wszystko ok tylko człowiek jest uzależniony od terminów, ciężko zrobić coś w takim wypadku spontanicznie i chyba nie do końca o to chodzi, żeby bić rekordy w oszczędnościach jak się gdzieś wyjeżdża.
    A jak ktoś się uprze to wiadomo – nawet złotówki nie wyda. 

  • Monikasulowska pisze:

    zawsze chciałam to zrobić ( jakkolwiek to brzmi) ale odważnych chętnych do towarzystwa nigdy nie było. Pozdrawiam:)

  • Karda pisze:

    Zazdroszczę! Mieszkam w tym mieście i dopiero wróciłam (dzisiaj) z rodzinnego Krakowa… Muszę wypróbować parę pomysłów, a nóż-widelec następnym razem oszczędzimy na nowy dom. 

  • Natalia pisze:

    dopiero kilka dni temu odkryłam Wasze podboje i żałuję, że dopiero teraz. Zamierzam spełniać swoje marzenia, bo lepiej późno niż wcale! A Wy jeszcze bardziej utwierdzacie mnie w przekonaniu, że jak się chce, to można. I nie trzeba mieć milionów na koncie, żeby zwiedzić świat. 

    ps. pewnie częściej będę Was nękać, więc z góry przepraszam 😉

  • To była jakaś oferta tylko dla studentów czy dostępna dla wszystkich?
    A może jakaś promocja związana z uruchomieniem połączeń?

    Super tanio 🙂
    Mnie ostatni wyjazd w Tatry kosztował ponad 200 zeta na samo paliwo (350km w jedną stronę), że o reszcie nie wspomnę :/

    • irena pisze:

      pojechać w tatry da radę stopem- koszt 0 zł, reszta też według uznania.
      W Zakopcu fajny bar mleczny, schronisko z salą wieloosobową, albo znaleźć „coucha”, itd, itd. 🙂

    • Myślę, że można ją wrzucić do promocji z kategorii „uruchomienie nowego połączenia z Rzeszowa”.

  • Wiosenna pisze:

    Czy można się jakoś do Was przyłączyć? 🙂

  • Klaudia pisze:

    umieram z zazdrości i szaleje za Waszymi pomysłami! jesteście moimi guru!^^

  • pisze:

    haha czy to wtedy spotkaliśmy się na lotnisku? :))

  • Kasia pisze:

    Rewelacja!! :))

Miejsce na Twój komentarz

*