Abu Dhabi było moim pierwszym przystankiem na drodze do odległego Madagaskaru. 15 godzin zwiedzania stanowiło również doskonałą rozgrzewkę i okazję do przetestowania nowego sprzętu fotograficznego. Dzięki uprzejmości firmy Canon na tę wyprawę jechałem wyposażony w pełnoklatkową lustrzankę Canon 6D ze świetnymi obiektywami 24-70 mm f/2.8 i 70-300 mm f/4-5.6.
Rzeczą, która najbardziej rzuca się w oczy podczas wędrówki ulicami arabskiej metropolii są tytułowe wytyrane palmy. Zakurzone, sztucznie nawadniane, ewidentnie zmęczone życiem rośliny. Wyglądają jakby mówiły: „nie chcemy tu być”.
Drugim dziwnym elementem są pustki na ulicach. Jakby miasto było wymarłe. Zgaduję jednak, że większość mieszkańców kryje się po prostu w trakcie dnia w sięgających do nieba budowli ze szkła i stali, a po pracy wsiadają w podziemnym parkingu do swojego pięknego (i koniecznie białego) samochodu i zmierza do parkingu podziemnego w swoim równie pięknym apartamentowcu nawet nie wychodząc na zewnątrz. Wszystko to okraszone jest majaczącymi w tle wieżowcami i pałacami jakby poziom, na którym się znajdowaliśmy stanowił tylko zaplecze.
Emirates Palace – najbardziej luksusowy hotel świata
Emirates Palace w założeniu nigdy nie miał być hotelem. Rodzina królewska szejkanatu Abu Dhabi podjęła decyzję o postawieniu go jako swoją posiadłość na mający odbyć się tutaj podówczas zjazd wszystkich władców Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Budowa opóźniła się jednak znacząco, dlatego aby uniknąć kompromitacji ogłoszono, że już w zamyśle miała to być placówka usługowa. Tak powstał najbardziej luksusowy i jeden z największych hoteli na świecie. Jest również najbardziej dochodowym przedsięwzięciem Zjednoczonych Emiratów Arabskich po wydobyciu ropy naftowej, mimo, iż jego stworzenie kosztowało 3 mld dolarów.
Sheikh Zayed Grand Mosque – spektakularne dzieło sztuki
Informacje praktyczne
Zarówno wstęp do Emirates Palace jak i Wielkiego Meczetu jest bezpłatny.
[fb-like]
Całkowicie zgadzam się tutaj z Mikołajem, na mnie także największe wrażenie zrobiły zdjęcia wielkiego meczetu… Od zawsze fascynowały mnie ich litery, już jako małej dziewczynce wydawały mi się one takie dziwne, nienaturalnie pociągające. Nie potrafię tego wytłumaczyć, tak po prostu było i jest, może ktoś mnie zrozumie
Świetna relacja i zdjęcia. 🙂 Z przyjemnością przeczytałam. 🙂
Jestem ciekawa, na jakich ustawieniach to zdjęcie „…co pełna klatka, to pełna klatka.” Czy mógłbyś to dla mnie sprawdzić? Rozumiem, że chodzi o zdjęcie przed budynkiem, widok na podświetlony wieczorną porą meczet?
Mała poprawka – wizy zniesiono w 2014.
Akurat tydzien temu wrocilam z Emiratow, mieszkalam w Abu Dhabi teraz 2 tyg, mysle ze 15 godz to za malo by tak kategorycznie stwierdzic iz miasto to nie ma duszy.., moze w tym wszechpanujacym spokoju wlasnie objawia sie duch miasta.., bo duch Abu Dhabi to spacer Cornishe od targu rybnego az po Marina Mall, to setki malenkich, lokalnych sklepikow, restauracyjek, cukierni znajdujacych sie na tylach drapaczy chmur, to w koncu zyczliwi i otwarci ludzie, ktorzy zawsze chetnie zamienia kilka slow..
Mnie Abu Dhabi uwiodlo, zdecydowanie bardziej niz Dubaj, ale to bardzo subiektywne odczucie. Zdecydowanie polecam wyjazd do Emiratow 🙂
Nie ma wątpliwości, że 15 godzin to nie jest wystarczająca próbka. Jednak po tym krótkim czasie takie subiektywne wrażenie odniosłem. Mam nadzieję, że będzie w przyszłości okazja na weryfikację.
Wiesz, ze natknelam sie w Abu D na Paragon Cafe i automatycznie Twoj blog mi przyszedl na mysl;),
Swoja droga piekne zdjecia 🙂
Pozdrawiam
Wszędzie mamy swoich ludzi 😀 czadowo!
Widzę aparat świetnie się sprawdza w trasie. A wielki meczet robi na prawdę ogromne wrażenie, nawet na zdjęciach.