Rozpoczynamy długoterminową współpracę z Huawei. Od pewnego czasu rozglądaliśmy się za partnerem, który będzie nas wspierał technologicznie. Oferta sprzętowa Huawei należała do jednej z ciekawszych, firma była natomiast najkonkretniejsza, dlatego też zdecydowaliśmy się jej zaufać i używać urządzeń Huawei podczas podróży. Trzeba przyznać, że różne modele telefonów mogą poszczycić się różnorakimi zaletami, więc mamy dość spore pole do popisu. Szczególnie jeśli chodzi o możliwości multimedialne. Będziemy Wam je z czasem prezentować.
Dziś bierzemy pod lupę Model Huawei P9 lite w formie recenzji. Nie jesteśmy zwolennikami wydawania dużych sum na elektronikę. Chętnie więc przyjrzeliśmy się modelowi, który kupić można już za 1100 zł, pod kątem tego, co oferuje osobie ruszającej w podróż. Jest kilka głównych czynników, które biorę pod uwagę wybierając sprzęt elektroniczny mający służyć mi w trasie.
Spis treści
Odporność na uszkodzenia mechaniczne
Zaczynam zwykle od sprawdzenia sprzętu pod względem jego trwałości. Nie należę do osób, które mają w bagażu wszystko idealnie poukładane i zorganizowane. U mnie elektronika zawsze się panoszy. Musi więc być odporna na uszkodzenia mechaniczne – zadrapania, uderzenia, obicia. Musi także być odporna na kontakt z syfem – kurzem, pyłem, paprochami. Nie oczekuję, że w ogóle nie będą się jej imać, ale nie mogą na niej pozostawiać trwałych śladów, lub wpływać na jego funkcjonowanie.
Huawei P9 lite jest wykonany solidnie i już na pierwszy rzut oka widać, że telefon nie powinien być podatny na uszkodzenia. Metalowa ramka, która otacza obudowę chroni go skutecznie przed skutkami upadków. Nieco gorzej jest z tylną obudową która został wykonany z plastiku, ale jego powierzchnia jest odpowiednio wyprofilowana, więc zadrapania raczej się go nie imają. Huawei P9 lite jest telefonem zamkniętym, nie możemy samodzielnie otworzyć korpusu, chociażby po to, by wymienić baterię. Jest tego pewny plus – żaden brud, ani pył nie dostanie się do jego wnętrza, co mogłoby wpłynąć negatywnie na jego działanie.
Po kilku dniach trzymania telefonu luźno, z innym sprzętem, w przegrodzie plecaka, muszę przyznać, że nie zauważyłem na nim żadnej rysy ani otarcia.
Rozmiar
Zdecydowanie chętniej korzystam ze sprzętu elektronicznego, który jest mały i nie rzuca się w oczy. Zdjęcia robię Fuji X10 i nie wyobrażam sobie przejścia na lustrzankę, czy aparat z obiektywem o dużym gabarycie. Podobnie mam z telefonami. Omijam wszystko, co nieergonomiczne lub nieporęczne.
Huawei P9 lite nie jest mikroskopijny i na początku sądziłem, że jego rozmiar będzie mi przeszkadzał. Wielkość korpusu była nieco większa niż telefonu, z którego korzystałem do tej pory. Przestało to być dla mnie zmartwieniem, gdy zwróciłem uwagę na jego szerokość. Dzięki naprawdę wąskim krawędziom telefon nabiera zgrabności i łatwo się nim operuje. A jest to szczególnie ważne, gdy ma on również służyć do robienia zdjęć i często po niego sięgamy.
Aparat fotograficzny i kamera
Jeśli już jesteśmy przy zdjęciach – nie jestem tuzą fotografii mobilnej, ale podoba mi się bardzo wprowadzenie opcji profesjonalnego wykonywania zdjęć i możliwość manualnego ustawiania ISO, czasu naświetlania i operowania przysłoną. Na wyświetlaczu można na bieżąco podglądać jaki będzie efekt posługiwania się zmiennymi – to bardzo duży plus dla osób, które chcą nauczyć się robić zdjęcia w ręcznym trybie fotografowania. Do dyspozycji jest także kilka różnych siatek pomagających w kadrowaniu, w tym wzór spirali Fibonacciego.
W pakiecie otrzymujemy także sporą paczkę filtrów i korektorów, przy pomocy których można bawić się wykonanymi fotografiami. Korzystając z aparatu Huawei P9 lite nagramy również film w wysokiej rozdzielczości.
Długość działania
Na niewiele zda się w podróży telefon o słabej baterii. Z P9 lite nie ma tego problemu. Przewidywany czas korzystania z internetu to w przypadku tego modelu aż 11 godzin. Zdecydowana czołówka w swojej klasie. W stosunku do poprzednika, P8 lite, możliwość korzystania z internetu na jednej baterii została wydłużona prawie dwukrotnie. Korzystając z P9 lite w cyklu mieszanym wystarczy naładować telefon raz na dwa dni. Problemem może być jednie czas ładowania. By naładować go „do pełna” potrzebujemy około trzech godzin.
Organizacja
Następną rzeczą, którą poddaję ocenie jest organizacja funkcjonalności telefonu. Ma być przejrzyście i intuicyjnie. Nie wymagam tu jakiś kosmicznych rozwiązań. Wystarczy, że producent zrezygnuje z przesadnego kombinowania i postawi na prostotę. A to też jest sztuką, która niestety nie wszystkim się udaje. W przypadku P9 lite od samego początku nie miałem żadnych problemów ze znalezieniem funkcjonalności, które były mi potrzebne. Co więcej, te z których zamierzałem korzystać najwięcej okazały się wyróżnione, co jeszcze bardziej wzmocniło pozytywny odbiór telefonu. Zarządzanie P9 lite jest nieskomplikowane i klarowne. Nawet jeśli ma to być czyiś pierwszy smartphone nie powinno być problemu żeby się w nim odnaleźć.
Opaska A1+
Udało nam się otrzymać model P9 lite w ofercie promocyjnej – razem z inteligentną opaską Color Brand A1, która może służyć zarówno do monitorowania aktywności jak i usprawniać komunikacyjne funkcje telefonu. O co chodzi? Dzięki opasce możemy zmierzyć wydajność treningu (dopasowuje się ona do rodzaju naszej aktywności), czy chociażby sprawdzić stopień promieniowania UV. Z drugiej strony opaska powiadamia o nowych połączeniach i wiadomościach wibrując lub migając. Nigdy nie byłem do końca przekonany do używania tego rodzaju gadżetów w podróży, zwykle korzystałem z aplikacji, które mam zainstalowane na telefonie, ale w myśl powiedzenia „nie spróbujesz, to się nie dowiesz” dałem się namówić, by ją przetestować i zabiorę ją ze sobą na jeden z najbliższych wypadów rowerowych za miasto.
Huawei P9 lite jest telefonem, który w swojej cenie oferuje bardzo wiele i powinien spełnić wymagania osób szukających sprawnego i trwałego sprzętu do podróży, z czymś więcej niż tylko podstawowymi funkcjami fotograficznymi.
P9 jest spoko ale moim zdaniem na wyprawy poszukałbym czegoś bardziej odpornego