Skip to main content
search
0

karnawal-ikona

Zawsze mówili, że karnawał w Rio to piękne pupy, duże piersi i dzika samba! Zawsze pokazywali w telewizji i na zdjęciach, że to tańczące półnagie kobiety z piórami w barwnych pochodach. Zawsze wydawało się, że to jeden wielki pochód z kolorowymi platformami ciągnący się przez całe miasto. Nigdy tak bardzo moje wyobrażenia nie rozminęły się z rzeczywistością.

Zacznijmy od rozdzielenia ziarna od plew.

Platformy z tańczącymi tancerkami machającymi gołymi pupami faktycznie można w Rio znaleźć. Na sambodromie. Występy te można oglądać siedząc na specjalnie przygotowanych trybunach. Oczywiście trzeba za to słono zapłacić. Bilety oscylują w okolicach kilkuset złotych. To właśnie ten pochód relacjonuje telewizja i z niego obrazki trafiają do kolorowych gazet. Niestety z prawdziwym karnawałem nie ma on wiele wspólnego.

Tak naprawdę karnawał w Rio to takie połączenie Woodstocku, Juwenaliów i Sylwestra. Pozamykane szkoły, sparaliżowany transport, tony alkoholu, muzyka, zabawa, śmiech, totalna tolerancja. Przez pięć dni grube setki tysięcy ludzi bawią się na ulicach miasta zapominając o normalnym świecie.

Ten czas trzeba podzielić na dwie wyraźne części. Dzień i noc. Poniżej opowieść o karnawale w Rio de Janeiro, w której głównym narratorem będą fotografie.

Dzień

W trakcie dnia w całym mieście odbywają się dziesiątki imprez potoczne nazywanych „blocos”. Blocos mogą być różne. W formie pochodów lub statycznych koncertów. Klasyczne, bębniarskie lub tematyczne, jak to na zdjęciu poniżej, na którym grana była tylko muzyka Beatlesów. Tak przy okazji to 5 minut po tym jak je zrobiłem jakiś spryciarz stojący obok pozbawił mnie portfela. Blocos różnią się też skalą. Te mniejsze przyciągają po kilka setek widzów. W tych największych uczestniczy nawet po 150 tysięcy ludzi.

DSC_0257

Na ulicach ciężko znaleźć wtedy osoby, które nie miałyby na sobie jakiegoś przebrania. Panie gustują raczej w klasycznych formach.

DSC_0183

DSC_0283

DSC_0194

A Panowie za wszelką cenę próbują się wydurnić. I trzeba przyznać, że wychodzi im to doskonale.

DSC_0235

DSC_0185

DSC_0247

Niektórzy swoją oryginalność próbują podkreślić efektem skali,

DSC_0287

DSC_0282

a niektórzy wielkością

DSC_0245

i funkcjonalnością swojego przebrania (z chmurki na głowę tego Pana leciała woda).

DSC_0327

Niektórym wystarczy urok osobisty,

DSC_0244a niektórzy muszą co nieco odsłonić.

pochod-rio

I chociaż wielu Panów, próbowało zamienić się na te kilka dni w kobiety,

DSC_0242

DSC_0240

„tego czegoś” nie da się załatwić przebraniem i nie dawałem się nabrać.

DSC_0206

DSC_0330

Chociaż w przypadku „Aniołka” niewiele brakowało…

aniolekCzęść mieszkańców na ten czas wyjeżdża z miasta gdzie pieprz rośnie, część chowa się w swoich domach i bocznych uliczkach,

DSC_0229

a część traktuje karnawał jak okazję do zarobienia dodatkowego grosza np. robiąc na ulicy pyszną caipirinhę z maracują – najlepszy z lokalnych drinków.

caipirinha

Policjanci na ten przykład mają w ciągu tych 5 dni znacznie więcej pracy.

DSC_0261

A nie. Jednak nie. Bo prawda jest taka, że w czasie karnawału każdy robi co chce, gdzie chce i jak chce. Na przykład zajeżdża na skrzyżowanie swoją „super furą”, otwiera bagażnik i odpala bardzo głośną, skoczną muzykę. Nie wiadomo po co.

DSC_0266

Budki telefoniczne też są w tym czasie przygotowane na przeciążenia sieci komórkowych.

DSC_0258
Rzeczą, która bardzo rzuca się w oczy jest fakt, że w imprezach uczestniczą ludzie w każdym wieku. Ta starsza Pani tak ruszała pupą, że aż trudno było uwierzyć.

starsza-pani-samba

W pewnym momencie wyzwała nawet na taneczny pojedynek jedną z młodszych dam i jak pewnie się domyślacie rozłożyła ją na łopatki.

bitwa-na-sambe

W najstarszej części Rio, w Santa Teresa co roku odbywa się tradycyjne blocos.

DSC_0306

Na czele pochodu sambę tańczy miss dzielnicy.

miss-karnawalu

DSC_0295 DSC_0300

W pięknej obstawie.

DSC_0317

Za nią maszeruje orkiestra złożona w 90% z bębniarzy.

DSC_0345

DSC_0342

DSC_0341

DSC_0333

DSC_0324

A za nimi ciągnie się taneczny tłum. Wygląda to mniej więcej tak:

Noc

W nocy klimat jest nieco inny. Alkohol leje się strumieniami, można go kupić zawsze w promieniu kilku metrów.

DSC_0135

DSC_0161

Większość uczestników zabawy jest już w tym czasie mocno pijana. Nieważne staje się gdzie się stoi i co się pije.

DSC_0148

Nieważne, że stroje nieco podupadają na „zdrowiu”.

DSC_0132

I że odsłaniają coraz więcej.

DSC_0162

W oczach zaczyna się mienić i spotykamy na swojej drodze osobliwe postaci nie wiedząc czy są prawdziwe czy nam się wydaje, że istnieją. Zarówno na ulicy,

DSC_0149

jak i w knajpie.

knajpa-hesus

Na ulicach walą się sterty śmieci. Co bardziej przedsiębiorczy zbierają puszki, żeby wymienić je potem w skupie na realne Reale.

DSC_0165

Naszym przebraniem na ten czas była niezawodna plandeka, która co jakiś czas stawała się „miejscem” imprezy dla tłumów miejscowych chcących schronić się przed deszczem i chcących pobawić się chwilę w „stonogę”.

DSC_0140

A kiedy nie dało wypić się już więcej alkoholu,

DSC_0139

trzeba było wracać do domu. I chociaż złapanie nocnego autobusu w Rio to prawdziwe wyzwanie to widok takiej Pani kierowcy wynagradza wszelkie trudy.

DSC_0126

A z góry to miasto wyglądało wcześniej tak niewinnie…

DSC_0090

[fb-like]
Przeczytaj następny tekst
Patryk Świątek

Autor Patryk Świątek

Lewa półkula mózgu. Analizuje, roztrząsa, prześwietla. Oddany multimediom i opisywaniu przygód. Laureat konkursów fotograficznych. Autor reportaży, lider stowarzyszenia "Łanowa.", założyciel "Ministerstwa podróży". Nie może żyć bez pizzy.

Więcej tekstów autora Patryk Świątek

Dołącz do dyskusji! 19 komentarzy

Miejsce na Twój komentarz

*