Autor:

Monika Kapusta

Miejsce:

Rumunia

Czas podróży:

2 tygodnie

Liczba przebytych Km:

3000

Ilość osób:

4

Koszy na osobę w zł:

Przejazd z Wrocławia na północ Rumuni – ok 90 zł
Powrót znad Morza Czarnego do Wrocławia – ok 170 zł
Noclegi – w górach 0 zł, na polu namiotowym 7-10 lei osoba/dobę, w kwaterach u ludzi ok 30 lei

Łączny koszt dwutygodniowej wyprawy z przejazdami i wyżywieniem to ok 900 zł/osobę (w tym 4 nieoszczędne dni nad morzem 😉

Środki transportu:

buty, autostop, kolej

Jak tanio się przemieszczać? Jak tanio dotrzeć?

Zarys podróży : Wrocław-Przemyśl-Lwów-Solotvyno-Sighetu Maramtiei-Visus de Sus-Góry Rodniańskie-Borsa-Cluj Napoca-Turda-Alba Julia-Bukareszt-Constanta-Jupiter-Constanta-Suczawa-Lwów-Przemyśl-Wrocław

  •  Przejazd z Wrocławia do Przemyśla PKP – koszt dla studentów ok. 35zł
  •  Z Przemyśla do Medyki można dotrzeć busem – cena ok. 7zł
  •  Wszystkie granice pokonujemy na pieszo (wszystkie inne środki transportu obejmujące przejazd przez granicę wychodzą relatywnie drogo).
  •  Przez Ukrainę gorąco polecamy podróż koleją. To opcja bardzo tania i ciekawa kulturowo. Cena za przejazd przez praktycznie całą Ukrainę (pociągiem z miejscami do spania) trasa Lwów- Solotvyne to 52 hrywny czyli ok. 20 zł
  •  W samej Rumunii polecamy głównie stopa. – koszt zazwyczaj 0 lub kilka złotych (Rumuni bardzo często nie zgadzali się na to żebyśmy płacili za podwózkę)
  •  W przeciwieństwie do Polski, kolej jest droższa od komunikacji autobusowej. Jeśli nie było opcji złapania stopa, wybieraliśmy dość rozbudowaną sieć połączeń autobusowych.
Noclegi (Gdzie tanio spać?)

Część noclegów w trakcie podróży spędziliśmy w pociągu lub autobusie.
W części pieszej wędrówki przez Góry Rodniańskie wszystkie noclegi w namiotach w górskiej głuszy (w tym rejonie nie ma schronisk ani oficjalnych miejsc noclegowych- namiot rozbija się tam gdzie jest dobry dostęp do strumienia) – koszt 0zł
W trakcie przemieszczania się przez rejon centralny kraju noclegi głównie u poznanych ludzi:
– za super wygodny nocleg w Visus de Sus w domu u pracownika Salvamontu (odpowiednik Polskiego GOPRu ) płacimy ok. 25 lei
– świetny darmowy nocleg w mieszkaniu studenckim w Cluj Napoca- wielkie dzięki Stefan, Julian i Andrei!

Nad morzem wszystkie noce spędziliśmy w miejscowości Jupiter- dokładnie Kemping Popas ZODIAC Gala Galaction 49, 905502 Mangalia/Jupiter. Jak na nocleg pod namiotem nie było może bardzo tanio, ale ogólnie trudno było o znalezienie pola namiotowego w pobliskich miejscowościach. Stosunek jakość/cena po naszym długim tułaniu wyszedł bardzo korzystny – stały dostęp do prądu, ciepła woda, duże czyste łazienki, możliwość zrobienia prania w pralce i dodatkowo- basen! A to wszystko za mniej niż 20 lei/namiot/dobę.

Co warto zjeść? (Regionalne potrawy i ich ceny)

Bryndza : Góry Rodniańskie to miejsce pasterzy. Podczas górskich wędrówek co jakiś czas natrafia się na bacówki i liczne stada owiec. Jeśli ma się szczęście i akurat spotka się również bacę ze świeżą porcją bryndzy to koniecznie trzeba jej spróbować- jest kremowa, delikatna i absolutnie pyszna. Trudno określić cenę, gdyby ktoś chciał bryndzę kupić- my dostaliśmy ją za darmo i pasterz nawet nie chciał słyszeć o pieniądzach.

Mici (mititei) : podłużne kotleciki (przypominające kiełbaski) z mięsa mielonego, pieczone na grillu i podawane z pieczywem i musztardą. To chyba najpopularniejszy rumuński fast food. Sprzedawane praktycznie wszędzie od budek po restauracje. Ciekawie przyprawione i bardzo soczyste. Zazwyczaj cena dotyczy 1 sztuki a ilość dobiera się do swoich możliwości. Cena za sztukę to ok 1-1,5 lei

Ciorba de burta : Oryginalna smakowo rumuńska zupa, mocno kremowa wersja flaczków z nieprzyzwoitą ilością śmietany. Nie każdemu będzie smakować, ale polecamy do spróbowania. Cena ok 5-7 lei

Mamałyga : jako dodatek do praktycznie wszystkich dań podaje się mamałygę czyli gotowaną kaszkę kukurydzianą. Próbowaliśmy zestaw z jajkiem sadzonym i pomidorowym gulaszem zdodatkiem kabanosów. Bardzo smaczne

Precle covrigi : kolejna popularna przekąska serwowana na ciepło. Chrupiące precle nadziewane na słodko lub słono (przepyszne są z mozzarellą) Cena w zależności od dodatków od 2 lei w górę.

Smażone sardynki : podawane z sokiem z cytryny lub limonki chrupiące i złote rybki to popularna przekąska i przegryzka do piwa nad morzem. Rybki zjada się w całości od głowy po ogon. A popija się je oczywiście Ursusem czyli najpopularniejszym piwem w Rumunii. Pycha!

Cenne wskazówki dotyczące odwiedzanego miejsca:

Góry :

  • radzimy dobrze planować noclegi i zawsze rozbijać namiot w pobliżu strumienia bo w trakcie kilkudniowej wędrówki konieczne będzie picie wody ze strumieni. Dobrze zabrać ze sobą plastikowe butelki na osobę, żeby mieć do czego czerpać wodę.
  • warto zabrać ze sobą trochę słodyczy. W trakcie górskich wędrówek można spotkać kilkuletnich pasterzy, którzy chętnie z nami porozmawiają (choćby na migi) i ogromnie ucieszą się z cukierków.
  • przed rozbiciem namiotu na polance upewnijmy się czy nie ma tam śladów bytowania bydła. W Górach Rodniańskich można się natknąć na stada byków przemieszczających się bez opieki pasterzy. My przez swoją nieostrożność zaliczyliśmy paniczną ucieczkę oraz przerażającą noc z szarżującymi nasze namioty bykami (to było stado OKROPNIE WKURZONYCH BYKÓW!)
  • w trakcie wędrówek trzeba uważać na zazwyczaj agresywne psy pasterskie. Przydaje się gruby kij i żelazne nerwy.
  • nie liczmy, że dogadamy się po angielsku. Poza naprawdę dużymi miastami nie ma na to szans, co ciekawe nad morzem w miejscowościach turystycznych w praktycznie każdej knajpie był problem z obsługą po angielsku. W małych miejscowościach nie dogadamy się po niemiecku/rosyjsku/angielsku ale co ważne – jakoś zawsze w końcu udało się nam porozumieć. Głównie na migi i uśmiechem- to zawsze działa!
  • w okolicy dworców trzeba niestety uważać na napastliwe cygańskie rodziny
  • w większych miastach nie ma kempingów i pól namiotowych, a ze znalezieniem noclegu od ręki jest dość ciężko Chcąc zwiedzać miasta dobrze jest więc zaplanować i załatwić nocleg wcześniej.
  • Rumunia jest tak rozległym i ciekawym krajem, że polecamy podzielić wyprawę na część górską, centralną lub południową. Jeśli chcemy się przemieszczać przez całą Rumunię od gór aż nad morze koszty podróży zdecydowanie rosną.
  • w trakcie podróży przekonaliśmy się, że Rumuni są bardzo otwartymi i radosnymi ludźmi. Zachęcamy do zagadywania, zapoznania się z mieszkańcami bo są najlepszymi przewodnikami po swoim kraju.
Opis:

Takich podróży się nie zapomina. To była nasza pierwsza tak daleka wyprawa- nasz własny prezent z okazji skończenia studiów.
Rumunia zaskakiwała nas na każdym kroku i ani przez chwilę nie żałowaliśmy wyboru celu naszej wyprawy. Czasem było ciężko, plecak przyciskał do ziemi, ale to co mogliśmy przeżyć i zobaczyć było warte wszystkich trudów. Rumunia okazała się mieszanką krajobrazów i kultur, która zupełnie nas wciągnęła. Podróżując od północy aż do Morza Czarnego, mogliśmy przeżyć:

  • niezapomniane górskie wędrówki przez jedne z najdzikszych gór europy
  • niespodziewane i szalone podróże stopem (od kabrioletu do paki z drewnem)
  • poznać ciepłych i dobrych ludzi (jak cyganów z Polski lub studentów z Cluju 🙂
  • oraz chwilę dreszczyku (do tej pory przeraża mnie dźwięk dzwoneczków)

W tym kraju dla każdego znajdzie się coś fascynującego. Jeśli się jeszcze wahasz – pakuj plecak, wsiadaj w pociąg i ruszaj! Rumuńskie szlaki czekają na Ciebie! Jest masa cudów do odkrycia!

[fb-like]