Autor:

Sonia Bała

Miejsce:

Szwajcaria

Czas podróży:

2 tygodnie

Ilość pokonanych Km:

3958

Ilość Osób:

2

Noclegi:

W Szwajcarii bezbłędnie zadziałał CouchSurfing – w 5 różnych miejscach, bez najmniejszych problemów – zarówno ten wcześniej organizowany, jak i last minute. W Alpach – namiot.

W czasie drogi przez Niemcy, Włochy i Austrię – w namiocie lub na dziko, gdzie popadnie (stacje benzynowe), w Wenecji – w uroczym zaułku wraz z innymi backpackerami.

Koszty na osobę zł:
  • Noclegi: 0 zł
  • Koszty podróży w naszym przypadku znacząco wzrosły przez nieudany powrót przez Włochy i Austrię, gdzie stopowało się nam bardzo ciężko, w związku z tym musieliśmy korzystać z publicznego transportu.
  • Przejazdy: w sumie 46, 55 euro i 2 franki, czyli 198 zł (według ówczesnych kursów walut – 1 CHF = 3,72 zł, 1 € = 4,05 zł)
  • Bilet autobusowy w Bern – 2 CHF
  • Bilet autobusowy w Genewie – 2 €
  • Bilet na pociąg na trasie Padwa – Wenecja Santa Lucia – 3, 45 €
  • Bilet autobusowy Wenecja – Mestre – 2 €
  • Bilet autobusowy w Bolonii – 2 €
  • Bilet autobusowy Ivrea – Udine – 3,90 €
  • Bilet autokarowy – Udine – Klagenfurt – 12,00 €
  • Bilet na pociąg – Klagenfurt – Wiedeń (ze zniżką studencką 50%) – 21,00 €
  • Jedzenie i przyjemności: ok. 36 €

RAZEM ok. 350 zł

Środki transportu:

autostop, kolej, inne

Wskazówki dotyczące odwiedzonego kraju:
  • AUTOSTOP – Utrzymuje się jakiś fałszywy stereotyp, że w Szwajcarii źle jeździ się autostopem i że w ogóle to zły kraj dla backpackerów. Z moich doświadczeń wynika jedno: to nieprawda! W Szwajcarii jest drogo, jednak jest to kraj zamożnych i serdecznych ludzi, którzy chętnie pomogą – czy podwiozą nas swoim luksusowym samochodem, kupią kanapkę na stacji benzynowej lub dadzą po prostu jakieś „drobne” na drinka (w naszym przypadku 20 CHF!). Szwajcarzy to niezwykle cierpliwi i kulturalni kierowcy, więc nikt nie będzie trąbił, jeśli ktoś zatrzyma się nawet w niedogodnym miejscu by nas zabrać.
  • TUNELE – to jedyny mankament szwajcarskich miast – w większych miastach wylotówki na autostrady to po prostu tunele pod centrum miasta. W związku z tym jedynym co można zrobić, to ustawić się do łapania już w mieście, jeszcze przed wlotem do tunelu.
  • NOCLEGI– Szwajcaria to jednak bardzo porządny i bezpieczny kraj, gdzie prędzej za rozbicie namiotu można dostać mandat, niż spodziewać się jakiś złodziejaszków. Biorąc jednak pod uwagę nasze doskonałe doświadczenia z CouchSurfingiem w tym kraju, myślę, że to najlepsza możliwość nocowania w Szwajcarii.
  • WYŻYWIENIE –O ile to możliwe – warto zabrać jedzenie z Polski, zakupy tu mogą bowiem drastycznie uszczuplić portfele. W Szwajcarii nie ma za to problemów z wodą –można ją pić z każdej fontanny!
  • DLA KOGO TEN KRAJ? – To maleńkie państwo w środku Europy ma naprawdę wiele do zaoferowania! Dla miłośników przyrody, a przede wszystkim gór – ALPY! Co tu dużo mówić – to raj dla kochających górskie wędrówki. Warto odpocząć też chwilę nad którymś z bajecznych szwajcarskich jezior .Poza tym miasta Szwajcarii mają także swój urok – począwszy od Zurychu po małe Montreux – wszędzie tu czuć wyjątkowy klimat. Także samo jeżdżenie po Szwajcarii to ogromna przyjemność, tu bowiem znajdują się jedne z najpiękniejszych tras w Europie. Podziwianie tego kraju zza okna samochodu to wielka uczta estetyczna.
Wskazówki dotyczące obniżenia kosztów podróży:
  • jedź autostopem – zarówno dojazd do Szwajcarii, jak i poruszanie się po niej dzięki łapaniu okazji – to nie jest problem. Oszczędza się pieniądze i zyskuje nieporównywalną ilość przygód i ciekawych doświadczeń. Transport publiczny jest drogi,
  • zabierz jedzenie z Polski – coś, co długo się nie zepsuje (makaron, sos, bakalie, muesli, ser itd.), a nie zbankrutujesz podczas robienia zakupów w tym kraju,
  • wróć do Polski przez Niemcy, nie przez Włochy i Austrię – tu autostop działa znacznie gorzej, warto więc wrócić od północy,
  • zabierz ze sobą namiot i skorzystaj z CouchSurfingu – to nie tylko tani nocleg, ale i szansa na poznanie wyjątkowych ludzi,
  • ubezpiecz się przed podróżą, zabierz ze sobą podstawowe leki – wizyta lekarska w Szwajcarii może kosztować majątek. Jeśli planujesz w tym kraju spędzić więcej czasu w górach warto pomyśleć o ubezpieczeniu się w Alpenverein.
Opis:

Zawsze marzyłam, żeby zobaczyć Szwajcarię – kraj, w którym między kolejnymi alpejskimi łańcuchami rozciągają się malownicze jeziora, czasem zaś zajrzeć można do ciekawego miasteczka – istny raj! Jak jednak zrobić to, kiedy nie ma się wiele pieniędzy? Po prostu – autostopem i z wyładowanym plecakiem. Jadąc z Katowic do Szwajcarii i z powrotem przez Włochy, Austrię i Czechy przebyliśmy 3357 km autostopem wraz z 30 kierowcami, 377 km pociągami, 224 autobusem. Spaliśmy u pięciu różnych gospodarzy z CouchSurfingu, z których każdy stał się ważną częścią tej podróży, wniósł w nią swoją historię.
Przez te dwa tygodnie udało nam się zobaczyć jedne z najpiękniejszych miast Szwajcarii, pobiliśmy swoje życiowe rekordy wysokości wchodząc na trzytysięcznik i spędzając dwa dni w Alpach, gdzie przeżyliśmy swój „najwyższy”, ale też najbardziej malowniczy nocleg życia, podziwialiśmy zachód słońca nad Jeziorem Leman. Wszędzie spotykał nas uśmiech i życzliwość ze strony miejscowych i czy to mówiliśmy „Danke” czy „Merci”, zawsze mieliśmy poczucie, że dużo zawdzięczamy temu zamożnemu, lecz serdecznemu narodowi.
Rozochoceni powodzeniem w podróży, postanowiliśmy do Polski wracać przez Wenecję. Był to błąd, bowiem autostop w tej części Europy w ogóle się nie sprawdził, lecz przejazd przez słynne Col du Grand St.Bernard – jedną z najpiękniejszych dróg Europy, był wart tego grzechu. Do Wenecji dojechaliśmy przez Bolonię,potem po sporych kłopotach z policją i innych nieprzyjemnościach wreszcie autobusem dojechaliśmy do Klagenfurtu, gdzie w polskiej kompanii doczekaliśmy się pociągu, jadącego do Wiednia. Tam już łapiąc znajomego „stopa” na „dom” prosto przez Czechy do Cieszyna i do domu.
Bilans podróży – bardzo wiele kilometrów, jeszcze więcej wrażeń. Niezapomniane krajobrazy, zadzierzgnięte na długie lata przyjaźnie i co najważniejsze – przekonanie, że ludzie naprawdę są serdeczniejsi, niż nam się wydaje, trzeba tylko wyjść z domu i dać sobie szansę się o tym przekonać.

 

Więcej na http://www.kochambackpacking.blogspot.com/

[fb-like]