Autor:

Marta Konczal

Miejsce:

Anglia-Francja-Włochy

Czas podróży:

3 lipca-15 sierpnia

Ilość pokonanych Km:

5118

Ilość osób:

2

Noclegi:

większość couchsurfing ,znajomi, jedna noc pod chmurką na plaży,jedna noc pod namiotem

Koszty na osobę zł:

samolot w jedną i drugą stronę=170zł + 250zł+420zł/osoba
bilet wstępu do The London Bridge Experience= 18 funtów(po zniżce)
bilety metro po Londynie=20 funtów (1,20 każdy przejazd)
pociąg po Cinque Terre =3,00 €
mandat za brak biletu w pociągu Cinque Terre=7 €
bilet metro w Mediolanie=4 € (1 € każdy)
bilet metro w Turynie=1 €
bilety w Hyres les Palmieres=6 € (1€ każdy)
pocztówki=15 €
pamiątki=10 €
jedzenie=130 € /osoba + 130 funtów/osoba
Łączny koszt podróży:około 1500zł

Środki transportu:

samolot, autostop, kolej

Wskazówki dotyczące odwiedzonego kraju:
  • warto jest czasem zdać się na miejscowych,którzy znają rejony prawie że nie tknięte ludzką stopą takie jak Monte Marcello i nieziemska plaża u jego stup,które mieliśmy okazję zwiedzić,
  • jedzenie najlepiej kupować w supermarketach typu Carrefur lub Lidl,
  • należy uważać na włochów,którzy bywają bardzo napastliwi w szczególności,gdy jest się blondynką,
  • warto pamiętać,że pomimo ciepła w ciągu dnia, noce na plaży lazurowego wybrzeża bywają bardzo zimne i same karimatki kupione w funciaku oraz przykrycie w postaci namiotu(na plaży kredki nie zdają egzaminu)nie wystarcza ,
  • bardzo przydaje się świadomość istnienia godzin sjesty we Włoszech w godzinach mniej więcej 14-17-wtedy gdy nasze polskie żołądki najbardziej domagają się jedzenia

 

Wskazówki dotyczące obniżenia kosztów podróży:
  • sprawianie wrażenie niezorientowanej skutkuje bardzo często życzliwością włoskich kierowców i darmowymi przejazdami autobusowymi,jak chociażby przejazd z Mediolanu na lotnisko Bergamo warty 10 €
  • całkiem dobrym pomysłem jest wzięcie kredek zamiast śledzi do namiotu,gdy leci się tanim lotem bez możliwości brania ze sobą ostrych przedmiotów
Opis:

Czasem bywa tak,że rzeczywistość przerasta nasze najśmielsze marzenia. Tak było właśnie w moim przypadku. Wyjazd w czysto zarobkowym celu przerodził się w niezapomnianą trasę autostopową szlakiem Wielka Brytania-Francja-Włochy. Trzy cztery START
LONDYN- po zarobieniu pieniędzy ruszamy wraz z koleżanką promo- stopem do Francji. Docieramy do MARSYLII, która urzeka nas swoimi krajobrazami, sprawia,że postanawiamy tam przenocować na plaży, mimo umówionego noclegu w pobliskim HYRES LES PALMIERES. Kolejne dni naszej podróży spędzamy właśnie tam korzystając z niezwykłej gościnności naszych gospodarzy, użyczających nam sprzętu do nurkowania i pozwalających do woli korzystać z zawartości ich lodówek.
SESTRI LEVANTE- miasto stosunkowo drogie, gdzie przez pół dnia bezskutecznie próbujemy nasycić nasze polskie żołądki w czasie,gdy większość restauracji była zamknięta z racji nieziemskiego skwaru, jaki w tym czasie panował,ale widoki wynagrodziły nam nasze cierpienia.
CINQUE TERRE- nasze miejsce docelowe okazało się być bardzo turystycznym rejonem, w którym na każdym kroku próbowano z nas zedrzeć jak najwięcej kasy,gdzie płaci się nawet za przejście trasą wybrzeża wzdłuż pięciu wiosek.
Najcudowniejsze chwile spędzamy w MONTE MARCELLO, na plaży. Nasz szalony host zafundował nam skakanie z dziesięciometrowego klifu wprost do nieziemsko przeźroczystej wody, której zasolenie wynurzyłoby zapewne nawet tonącego. Chcesz poczuć zastrzyk endorfin? -skacz z klifu!
TURYN-który zachwycił nas ,zapewne również za sprawą naszych gospodarzy, niezwykle gościnnych i wesołych ludzi. Dzięki nim mogliśmy zwiedzać Turyn na rowerach ,zagłębiając się w coraz bardziej tajemnicze zakamarki tego ezoterycznego miasta.
MEDIOLAN-miasto mody, ale dla nas ono ukazało się, że strony muzycznej dzięki naszemu hostowi. Poznajemy Franka, wokalistę szwedzkiego zespołu Billion Dollar Babies, który zafundował nam kameralny koncert.

[fb-like]