Przez wiele lat blog prowadziłem razem z Patrykiem Świątkiem. Obecnie jednak życiowe ścieżki Patryka meandrują po innym świecie niż ten internetowy. Ku wiecznej chwale kilka słów o współtwórcy Paragonu, którego wiele tekstów na blogu wciąż stanowi przyspieszającą bicie serca inspiracje.

Może najpierw skąd się wziął.

Było to mniej więcej tak. Dwóch kolegów z klasy po napisaniu matury chciało zrobić w życiu coś nowego. Postanowili ruszyć w świat. Nie mieli kasy, więc wybrali autostop i nocowanie na dziko w namiocie. Pojechali. Udało im się w niecałe 20 dni przejechać przez 7, czy 8 bałkańskich państw. Wydali na to po 400 zł na głowę. Spodobało im się. Uwierzyli w siebie.

Za relację z tego wyjazdu otrzymali nagrodę od National Geographic Traveler. Dwa bilety lotnicze w dowolne miejsce w Europie. Wybrali Lizbonę. By łatwo dotrzeć do Maroko. I pierwszy raz znaleźć się samodzielnie poza Europą. Wielkie przeżycie. Ta podróż również była niskobudżetowa. Spanie na dachach, najtańsze środki transportu, uliczne jedzenie.

Wrócili. W międzyczasie Patryk obleciał jeszcze Liverpool za 4 zł. O to jak udaje się im tak tanio podróżować pytali wszyscy znajomi. Pomyśleli, że odpalą stronę w internecie, żeby nie musieć w kółko opowiadać tego samego.

-to może paragon… z podróży?

Wymyślili wspólnie nazwę odbierając rachunek za pizze w jednej z rzeszowskich restauracji.

Zaczęli się rozkręcać. Na blogu zaczęło się pojawiać coraz więcej materiałów. Tani wyjazd do Mediolanu, wycieczka do Barcelony za drobne. Powstał konkurs na najlepszy paragon z podróży.

-ej, patrz, onet robi jakiś konkurs na Bloga Roku. Zgłaszamy się do kategorii „Blog podróżniczy”?

Zgłosili się. I jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności wygrali. Nie tylko samą kategorię, ale i cały konkurs. Udało im się to tylko i wyłącznie dzięki pomocy fantastycznych przyjaciół i czytelników.

I potem poszło. Z czasem zabawa przerodziła się w pracę. Łączenie pasji z pracą to jedna z najpiękniejszych rzeczy jaka może się człowiekowi przydarzyć, ale też jedna z najtrudniejszych.

No, dobrze, ale o czym jest blog?

Dzisiaj na Paragonie, oprócz tematyki taniego podróżowania, można znaleźć  dużo innych rzeczy. Opisaliśmy mnóstwo odwiedzonych miejsc. Więc jest też jakby przewodnikiem, choć najczęściej takim dość osobliwym. Dzieliliśmy się od czasu do czasu refleksjami. Więc czytając te teksty można też próbować doszlifowywać swój styl podróżowania. Powstał podcast Miasta na budżecie.

Mówimy też o turystyce zrównoważonej. Czyli tym, co jest teraz najważniejsze w światowym podróżowaniu. Przede wszystkim w wersji wideo. Filmy o naprawdę ważnych sprawach. Ale też o fascynacji pięknymi miejscami. Zajrzyjcie.

A jeśli jesteś tu pierwszy raz przeczytaj:

• Kolej transkanadyjska
• Churchill – miasto niedźwiedzi polarnych
• Jak tanio podróżować po Finlandii?
• Darmowe miejska biwakowe i chatki w Finlandii
• Jak tanio podróżować po Włoszech?
• 7 powodów, dla których warto pojechać nad Bałtyk po sezonie
• Plac Czarneckiego 10. O substancji miejskiej Tykocina
• Bieszczady z dala od tłumów
• „11 lat mieszkałem w jaskini”
• Drewniane cudeńka Polski
• Czas turystycznej apokalipsy

Kurtyna.

Zostań na dłużej, jeśli Ci się spodoba!