Skip to main content
search
0

 

Region Kurdystanu (północny Irak) nie jest zbyt popularnym turystycznie kierunkiem. Można powiedzieć, że turyści z plecakami są towarem deficytowym nie mówiąc już o wycieczkach zorganizowanych, których nie ma w ogóle.

Podróżowanie po Regionie Kurdystanu jest dość łatwe i przyjemne. W ciągu dwóch tygodniu pobytu zebrałem trochę praktycznych informacji. Z poradnika dowiecie się jak dostać się z Polski w te okolice, gdzie spać aby wychodziło tanio a przestronnie, czym się przemieszczać, jakie knajpy wybierać aby się dobrze najeść ale nie wydawać wiele. Na końcu tradycyjnie kilka wskazówek ogólnych związanych z podróżowaniem po Regionie Kurdystanu.

Walutą w Regionie Kurdystanu jest dinar iracki (ع.د). Ok. 1200 dinarów = 1 $. 1$ = 3.2 zł. 1 zł =375 dinarów.

Spis treści

Jak tanio dotrzeć?

Samolotem do Kurdystanu

Samolotem lecieć bezpośrednio do Kurdystanu wychodzi bardzo drogo (Z Niemiec do Erbilu 1800 zł). Najdogodniejszą opcją wydaje się być skorzystanie z tanich tureckich linii lotniczych Pegasus. Nie mają oni lotów bezpośrednio z Polski, najbliższa baza znajduje się we Lwowie. I stamtąd, z przesiadką w Istambule, można dolecieć do każdego większego miasta znajdującego się we wschodniej Turcji. Lądować można w Van, Dyiarbakirze, Gaziantepie, Batmanie czy Musie. Z każdej z tych miejscowości do Regionu Kurdystanu już całkiem niedaleko (najdalej Gaziantep – 500 km, najbliżej Batman – 200 km). Żeby dojechać z jednej z tych miejscowości do granicy busem trzeba będzie wydać między 30-60 zł. Ceny biletów ze Lwowa na wschodnią Turcję nie są najtańsze, ale kosztują zdecydowanie mniej niż loty bezpośrednie.

Kupując z miesięcznym wyprzedzeniem wychodzi ok. 700 zł w dwie strony.

tanie loty turcja

Jeśli już szuka się lotu warto sprawdzić połączenia na wszystkie miasta we wschodniej Turcji, do których lata Pegasus. Czasem różnica w cenie to 100-200 zł więc taniej wyjdzie dopłacić do busa do granicy (miejscowość Silopi) te 20 zł niż wydać 150 zł więcej żeby wylądować 100 km bliżej.

W Pegasusie często zdarzają się promocje. Warto przejrzeć czy akurat nie ma żadnej na trasie, która nas interesuje lub bardziej pokombinować z lotem nie kupując od razu z przesiadką, a osobno. To znaczy osobno lot do Istambułu, a osobno do miejscowości we wschodniej Turcji. Tutaj na przykład znalazłem tańsze połączenie z Gaziantepu do Istambułu. W takim wypadku, w drodze powrotnej, lepiej kupić osobno bilety Gaziantep-Istambuł i Istambuł-Lwów.

promocje loty turcja

Można też Pegasusem polecieć ze Lwowa do Istambułu za 224 zł i stamtąd pod granicę z Irakiem autobusem za jakieś 160-200 zł.

Loty z Istambułu do miejscowości Mardin (190 km od granicy) oferują Turkish Airlines i AnadoluJet. Tanio. Za podróż w terminie 13-28 listopada zapłacimy 230 zł. Terminów jest wiele i są to ceny bez specjalnych promocji.

lot istanbul mardin turkish

Lądem do Kurdystanu

Przejechać przez całą Turcję pod granicę z Irakiem to nie problem. Najlepiej wystartować z Istambułu. Autobusem, tak jak pisałem powyżej, trasę pokonamy za 160-200 zł. Można spróbować też sił pociągiem. Aktualnie dworzec Haydarpasa w Istambule nie jest czynny, aby wyruszyć w podróż pociągiem trzeba dotrzeć do miejscowości Arifiye ,która jest położona 160 kilometrów za miastem. Nie ma z tym problemu, regularnie kursują tam autobusy. Pociągiem dojedziemy dużo taniej. Za trasę do Kars (praktycznie cała Turcja) zapłacimy ok. 35-40 Lirów (60-65 zł). Stamtąd do granicy już busem za ok. 60 zł. Można też dojechać pociągiem do miejscowości Tatvan nad jeziorem Van skąd do Iraku jest trochę bliżej niż z Kars. Rozkład pociągów tureckich znajduje się na ‎ www.seat61.com/Turkey2.htm

Jak natomiast dostać się do Stambułu? Można zapałać się stopem z granicy polsko-słowackiej na Barwinku. Bardzo dużo Tirów przekraczających to przejście jeździ na Turcję. Kierowcy chętnie zabierają.

Można też po prostu do Stambułu dolecieć tak jak pisałem wyżej. Jest też dużo innych połączeń, nawet już z Polski, które dobrze ustrzelone mogą wyjść niedrogo.

Jak poruszać się po Regionie Kurdystanu?

Autostopem

Najbardziej popularny i najlepszy sposób na podróżowanie po Regionie Kurdystanu. Przez dwa tygodnie pobytu, gdzie bym nie stał, na stopa czekałem max. 15 minut. Ludzie zatrzymują się przeróżni i to doskonała okazja żeby kogoś poznać i trafić w ciekawe miejsca.

Taksówkami

Jeśli nie autostopem to taksówkami. Benzyna w Regionie Kurdystanu jest bardzo tania więc kursy nie kosztują bardzo drogo. Za jeden kilometr powinniśmy płacić ok. 400 dinarów (niewiele ponad złotówkę). Międzymiastowe kursy można dzielić z innymi pasażerami i w ten sposób obniżać koszty podróży. W miastach znajdują się parkingi dla taksówek kursujących w określone strony. Tam łatwiej znaleźć kogoś, z kim można pojechać na dłuższy dystans i podzielić koszty. Bo równie dobrze do innego miasta można pojechać z taksówkarzem zgarniętym z ulicy. Ale wtedy pokrywamy całość sami.

W miastach komunikacja autobusowa niemal nie istnieje, wszyscy korzystają z taksówek. W Hawlerze, stolicy kraju, do każdego miejsca dojedziemy za max. 8 dolarów. Krótkie kursy kosztują 2-3 dolary i należy się tego sztywno trzymać. Cenę kursu najlepiej ustalić przed jego wykonaniem żeby uniknąć niechcianych kłótni i sprzeczek z kierowcą.

Busami

Siatka kurdyjskich połączeń autobusowych jest bardzo słabo rozwinięta z tego względu, że prawie wszyscy mają samochody, a benzyna jest bajecznie tania. Nie miałem okazji korzystać z busów więc się nie wypowiem. Aczkolwiek wiem, że są.

Autobusami firm tureckich można natomiast pojechać z Regionu Kurdystanu do Turcji. Takie usługi oferuje m.in. firma Best Van (siedziba znajduje się na ulicy Pirmam). Z Erbilu do Dyiarbakiru pojedziemy za 40 $, do Gaziantepu za 60$. Nie jest to najtaniej, ale jeśli komuś zależy na czasie można rozważyć. Autobusy mają wysoki standard. Klima, personel pokładowy, poczęstunki w czasie jazdy, telewizory w nagłówach.

Gdzie tanio nocować w Regionie Kurdystanu?

Hotele w Kurdystanie nie należą do tanich, szczególnie te w dużych miastach. Ich gośćmi są najczęściej zagraniczni biznesmeni albo pracownicy kompanii deweloperskich. Kiedy zapytacie kogoś na ulicy gdzie można znaleźć tani hotel zostaniecie zapewne odesłani do przybytku za przynajmniej te 50 $ za noc. W każdym mieście są jednak tanie hotele, które nadają się na każdą kieszeń. Większość pokoi w tych hotelach ma telewizor, klimę i łazienkę. Oto kilka z nich:

Erbil/Hawler

Wszystkie niedrogie hotele w Erbilu są ulokowane w okolicach Cytadeli i znajdującego się na przeciwko bazaru. Czyli w samym centrum.

Hotel Sulejman – znajduje się zaraz na początku skweru z fontanną, po prawej stronie, w głąb pawilonu. Cena za dwójkę to ok. 22 $ po targowaniu się.

Hotel Ali – 18$ za dwójkę.

Hotel Zagros – 24$ za dwójkę.


Wyświetl większą mapę                                                                                                                           Hotel Sulejman

Duhok

Większość tanich hoteli w Duhoku znajduje się przy ulicach Ayloul i Kawa.

Hotel Darya – ok. 20$ za dwójkę. Spałem 3x, polecam, bardzo przyjemna obsługa i pokoje są w porządku.

Hotel Biryaety – ok. 15$ za dwójkę. Polecano mi ten hotel jako najtańszy w mieście, ale w końcu tam nie dotarłem. Ponoć nie jest tam najczyściej.

Hotel Ashawa – ok. 15$ za dwójkę.

Hotel Perleman – 20$ za dwójkę.


Wyświetl większą mapę                                                                                                                                   Hotel Darya

 Suleimaniyah

Hotel Charkhan – znajduje się na ulicy Salim. 25$ za pokój.

Hotel Mewan – 10$ za pokój. Ulica Pyramed.

Motel Bukan – Również ulica Pyramed. 20$ za pokój.

Amedi

Hotel pracowniczy w okolicach bazaru. Nie wiem czy jest w samym mieście jakikolwiek inny. Kilka hoteli znajduje się na drodze dojazdowej do miasta, poniżej jego poziomu. Za 25$ jest czyściutka łazienka, kuchnia, klima, telewizor i dwa łóżka. Bardzo przyjemne miejsce.

iracki kurdystan noclegi

Schludny pokój hotelowy w Amedi

Ciężko znaleźć pokój jedynkę. Ale jeśli jest się samemu nawet w pokoju dwuosobowym często można spać za cenę jedynki. Wszędzie warto się targować.

Jak w Kurdystanie zjeść dobrze i tanio?

W Kurdystanie najwięcej je się dań jednogarnkowych. Najczęściej jest to mięso z rozmaitymi warzywami bądź 'coś’ z ryżem. Jeśli nie przygotowujemy posiłków samemu (a czasem warto – doskonałe, zdrowe, duże warzywa, soczyste owoce i prosty, zapychający chleb) i chcemy się żywić w restauracjach to mamy do wyboru:

-proste budki/stoiska z donerami. Tutaj dostaniemy bułkę z kurczakiem i warzywami (jak w Polsce kebab) różnej wielkości za 2,3,4 dolary. Kucharze do bułek najczęściej oferują jeszcze Ayran (słony napój wytwarzany z jogurtu i wody).

jedzenie kurdystan

Saszłyki

-restauracje. Można powiedzieć, że za 10$ w restauracji jesteśmy najedzeni na full, a połowa żarcia wciąż leży na stole. W kurdyjskiej restauracji nie dostaniemy menu i nie będziemy czekać na kelnera. Jedzenie, które podawane jest gościom, leży wystawione na widok, kuchnia jest jakby otwarta. Wygląda to identycznie tak jak w tureckich przydrożnych knajpach, w których zatrzymują się kierowcy ciężarówek i długodystansowe autobusy. Żeby zamówić podchodzimy więc do szyb, za którymi znajduje się jedzenie i po prostu mówimy kelnerowi – „To i to.” Do takiego dania dostaniemy 5-6 przystawek – zupę, pomidory, ziela, humus i Bóg wie co jeszcze. Nie sposób tego wszystkiego zjeść. Przystawki kosztują dodatkowo, zawsze można ich odmówić. Kelnerzy są przyzwyczajeni do ich podawania z automatu. Jeśli komuś nie pasuje kurdyjskie jedzenie są lokale, w których można dostać pizze. A w galeriach handlowych w dużych miastach znajdują się piętra restauracyjne (tak jak w Europie), na których posiłki serwują sieci-podróbki najpopularniejszych fast-foodowych restauracji.

jedzenie w irackim kurdystanie

Posiłek z przystawkami

Te 10$ to niekoniecznie cena, którą musimy zapłacić za posiłek. Wszystko zależy od restauracji tego co jemy. I za połowę tego można się do syta najeść czymś, czego w Polsce nie uświadczymy. Najlepiej wybierać knajpy z dużym ruchem (pewne jedzenie).

Dodatkowe informacje

– PRZEKRACZANIE GRANICY: granicę lądową pomiędzy Turcją a irackim Kurdystanem można przekroczyć tylko w pojeździe, nie można przekroczyć jej pieszo. Jeśli jedziemy busem to nie ma problemu, jeśli zaś jedziemy stopem i lądujemy w Silopi pojawia się kłopot. Od strony tureckiej poszło gładko. Do auta wziął mnie Kurd i razem przekroczyliśmy granicę.N ie trwało to długo – jakieś 30-40 minut. Kierowcy taksówek stojący w Silopi oferowali kursy na stronę kurdyjską do miejscowości Zakho za 25$ od osoby. Z irackiego Kurdystanu do Turcji było już dostać się nieco trudniej. Doczłapałem do miejsca odprawy paszportowej i tam próbowałem zaczepiać kierowców by załapać się na podwózkę na stronę turecką. Przez dłuższy czas mi się nie udawało więc ostatecznie zdecydowałem się na taksówkę. Za kurs do Silopi zapłaciłem 20$ a przekraczanie granicy trwało ok. 3 godzin.

kurdystan podroz

Przekraczanie granicy

– O prymat polityczny w irackim Kurdystanie, choć zjednoczone w dążeniu do wspólnego celu jakim jest niepodległość, walczą dwie partie. Są to Demokratyczna Partia Kurdystanu prowadzona przez Masuta Barzaniego oraz Patriotyczna Unia Kurdystanu Dżalala Talabaniego. Ci pierwsi mają więcej zwolenników w Hawlerze, ci drudzy w Suleimaniyah.

– w Regionie Kurdystanu, o dziwo, jest bardzo mało bankomatów. Pieniądze można wybrać tylko w największych miastach, a o lokalizacje bankomatów trzeba pytać. Z tego co wiem w Hawlerze bankomaty znajdują się w centrach handlowych Royal Mall i Familly Mall, w oddziałach Międzynarodowego Banku Kurdystanu oraz w Hotelu Sheraton, z którego to przyszło mi korzystać. W Duhoku bankomat na pewno jest w miejscu, które nazywa się Suparmarket. Kiedy mi to powiedziano próbowałem tłumaczyć, że supermarketów jest wiele więc jak mam znaleźć ten właściwy. Zapewniono mnie zaraz, że to jest jedno jedyne miejsce i jak będę na miejscu (o bankomat w Duhoku pytałem w innym mieście) to wszyscy będą wiedzieli o co chodzi bo to słynna lokacja. Ostatecznie nie miałem potrzeby, ale może komuś się przyda.

– z wymienianiem pieniędzy nie ma problemu. Dolary, euro, liry tureckie wymienią wszędzie. Na próżno szukać jednak klasycznych bankomatów z neonowymi wyświetlaczami aktualnych kursów. Pieniądze wymienia się na bazarach, u panów siedzących przy stolikach oblepionych drukowanymi pieniędzmi. Zobaczycie, od razu będziecie wiedzieć, że to tu.

– niewielu Kurdów mówi po angielsku. Aby uniknąć problemów komunikacyjnych, przed wyjazdem można nauczyć się kilku podstawowych zwrotów. Gestykulacja jednak nigdy nie zawodzi i jak trzeba było zapytać jak gdzieś dojechać albo dojść to zawsze dochodziło do skutku.

– jeśli jeździsz stopem przed wejściem do auta zapytaj czy kierowca nie jest taksówkarzem. Może się tak zdarzyć w przypadku starych aut nie najlepszej kondycji. Nie wszyscy w Regionie Kurdystanu są bogaczami i wielu dorabia podwożąc pasażerów (jazda stopem jest wśród miejscowych bardzo popularna. Właściwie to regularny środek transportu). Żeby uniknąć niechcianych nieporozumień warto się upewnić.

– alkohol w irackim Kurdystanie jest powszechnie dostępny. W większych miastach są osobne sklepy z alkoholem prowadzone przez Chrześcijan lub Jezydów. Można w nich kupić wina i piwa marek znanych na całym świecie. Ceny są niskie ze względu na brak podatków.

– kafejek internetowych jest bardzo dużo, niemal wszędzie znajdziemy internet. Cena za godzinę to mniej więcej 1.5 $. Są też kawiarenki, w których złapiemy WiFi.

– wiza do Regionu Kurdystanu jest darmowa i pozwala na 15-sto dniowy pobyt.

– sklepy i restauracje są w miastach pootwierane do późnych godzin nocnych.

– w Kurdystanie papierosy można palić niemalże wszędzie. Od kafejek internetowych po wielopoziomowe sklepy.

 Jeśli są Ci potrzebne jakiekolwiek inne informacje – pisz śmiało. Naszym celem jest zebranie jak najlepszych, sprawdzonych danych, ułatwiających podróże innym.

Dołącz do dyskusji! 12 komentarzy

  • Piotr Słowik pisze:

    w lipcu planuję pokręcić się po części Tureckiej,ale po lekturze tego wpisu nabrałem chęci na cześć Iracką.Czy wiecie może jak wygląda wjazd własnym autem do części Irackiej.

  • ptaszek pisze:

    ja mieszkam w Kurdustanie prawie rok. jesli chcecie sie czegos dowiedziec piszcie smialo

  • kami pisze:

    a kojarzysz jak wygląda tam kwestia samotnie podóżujących kobiet? bo mnie zaintrygowałeś bardzo, wyobraźnia zaczęła działać i z chęcią bym się wybrała, tym bardziej że intensywnie o okolicy myślę. a wątpię, żebym kogoś chętnego na wyprawe tamże znalazła 😉

    • Bartek Szaro pisze:

      Nie znam żadnej kobiety, która by podróżowała po Kurdystanie samotnie. Ale z tego o zaobserwowałem to kobieta z Europy będzie cieszyć się tam sporym zainteresowaniem co może przełożyć się na udrękę i zmęczenie. Myślę, że lepiej pojechać z kimś jeśli źle znosi się częste zaczepki.

      A ludzie jeżdżą tam nawet, ostatnio kilku znajomych pojechało. Jeśli nie wśród znajomych to na jakimś forum kompan powinien się znaleźć, a jak nie – zawsze można pytać na paragonie:)

    • przemo pisze:

      witaj ja się wybieram do Kurdystanu

  • Rafał pisze:

    przechodziłem przez granicę Turecko – Kurdyjską i odwrotnie pieszo i nie było większych problemów. W drodze do Turcji jest kilka formularzy do wypełnienia, ale też bez problemów – byłem tam w 2009 roku.

    • Bartek Szaro pisze:

      O, to cenne info Może w tym czasie przepisy się zmieniły? Mnie tak puścić nie chcieli. Ktoś Ci sugerował przejechanie granicy samochodem ale się oparłeś czy tak po prostu bez niczego przeszedłeś?

Miejsce na Twój komentarz

*