Skip to main content
search
0

Dziwnie, prawda? Na majówkę do Niemiec? Taka długa majówka się w tym roku trafiła i zamiast gdzieś na plażę czy znowu z namiotem do lasu to wy chłopaki do Niemiec? Za czym? Po co? Właśnie po to żeby zobaczyć jaki błąd popełniają ludzie, którzy naszego zachodniego sąsiada omijają szerokim łukiem. Bo jesteśmy przekonani, że w tym całkowicie ignorowanym przez Polskich wczasowiczów kraju chowa się rozepchany wór turystycznych błyskotek i świecidełek. Nie wiemy jeszcze dokładnie gdzie one są, ale na pewno na nie trafimy. A skoro nie jeżdżą tam inni to pojedziemy tam my. Nie trzeba jechać na drugi kraniec świata żeby trafić na nieprzetarte szlaki. Jeśli jest się turystą z Polski wystarczy przejechać na drugi brzeg Odry.

Przejedziemy przez Berlin, Hamburg, Norymbergę, Karlsruhe, Dusseldorf, Lipsk i Drezno. Zahaczymy też o możliwie największą ilość ciekawych, mniejszych miejsc po drodze. Wiadomo, że te wszystkie miasta są zadbane, czyste, rozwinięte i solidne, mają swoje wizytówki i największe atrakcje ale my będziemy szukać tam czegoś extra, czegoś na co nie zwraca się powszechnie uwagi, a naszym zdaniem powinno się. Od wszelakich rozwiązań urbanistycznych po kolor piekarnianych wypieków. Od cichych skwerów na obrzeżach osiedli po dudniące od basów dyskoteki. Od wypucowanych muzeów do okazjonalnych wernisaży. Bardzo jestem ciekaw jaki jest prawdziwy potencjał Niemiec bo większość opinii jakie da się na ich temat usłyszeć są albo bardzo stereotypowe albo koślawe. Wiadomo, że jest Brama Brandenburska, Oktoberfest i Borussia Dortmund, ale tak na prawdę to przecież nie to decyduje czy gdzieś nam się będzie podobało czy nie. I dla wybrednych panów znajdziemy też najpiękniejsze Niemki. Ale przede wszystkim szukamy miejsc.

Będziemy nadawać na bieżąco, nic nam wtedy nie uleci i będzie bardziej emocjonalnie. Mam nadzieję, że przez to nie kalekie.

Niemcy badamy razem z Anką, co ma rodzinę bez granic i drugą Anką co jest dziennikarką radiową i robi niezłe filmy.

Bawcie się elegancko i Wy na Waszych majówkach! My zaczynamy już jutro. Chętnie też dowiemy się gdzie się wybieracie.

bartek podpis

 

[fb-like]

Dołącz do dyskusji! 13 komentarzy

  • Mateusz Macha pisze:

    Generalnie to wysoka pjona dla Was za ten pomysł. Niemcy są mega ciekawe i jak najbardziej popieram ideę pokazywania ich z „ludzkiej” strony.

  • Maciek pisze:

    A propos rozwiązań urbanistycznych polecam będąc w Dusseldorfie odwiedzić Wuppertal żeby zobaczyć i przejechać się najdłuższą na świecie ponad 100 letnią Schwebebahną 😉 Niezliczona ilość miejskich schodów łącząca ulice na różnych poziomach również zapada w pamięci.

  • Marta pisze:

    Zapraszam do sie w Berlinie!:)

  • Anka pisze:

    Jesli przez przypadek pogubilibyscie sie po drodze to trzecia Anka moze zaoferowac Wam nocleg w Cottbus (w polowie drogi pomiedze Dreznem a Berlinem) 😉

  • Andrzej Blim pisze:

    Jeśli Berlin, to i Poczdam! Od samej ilości pałaców i pogubionych wśród socrealistycznych bloków atrakcji dostałem odcisków. Berlin jak i Warszawa – ma trudną i niedokończoną historię. Jednak moim zdaniem klimacik tam definitywnie jest! Oprócz tego to znów niespodzianka. Jak otwierałem artykuł spodziewałem się znanego mi Monachium, Kolonii czy innych bardziej na zachód. A tu cały wachlarz kierunków i nieznanych mi miast 🙂 Moja majówka to póki co doba w Sztokholmie. Ciąg dalszy jak się uda w połowie maja.

  • Aga pisze:

    W marcu miałam tę zacną przyjemność zagościć w Norymberdze, cudne miasteczko z boskim klimatem. Generalnie po trzech pozytywnych podejściach całkowicie zmieniłam stosunek do tego jakby nie było pięknego kraju 🙂 Naprawdę polecam, zwłaszcza południe, które jest jakieś takie uduchowione 🙂 POWODZENIA!!

  • O, parę lat temu odkryłam jaki to wielki błąd nie jeździć do Niemiec. Teraz jeżdżę tam jak często się da. Berlin kocham miłością ostateczną. Hmm..jak będziecie w Dreźnie to polecam zajrzeć do Kunshofpassage, przewodniki o tym często zapominają – a to jest właśnie dla mnie kwintesencja niemieckości – zrobić coś bez powodu, tak po prostu dla ozdoby/przekazu. Miłej zabawy.

    • Bartek Szaro pisze:

      O widzisz, takich wskazówek z pewnością potrzebujemy. Co do Berlina to miasto wydaje się z grubsza mało atrakcyjne, ale ponoć pochłania bez reszty. Czekam żeby się o tym przekonać!

      • Kunsthofpassage*, literkę zjadłam. Sama trafiłam tam z przypadku, dosłownie dwa dni przed wyjazdem, Martyna Wojciechowska na swoim facebookowym profilu napisała o tym miejscu, w przeciwnym wypadku na pewno byśmy tam z koleżankami nie dotarły. A Berlin pochłania, chociaż wśród moich znajomych jestem jedyną osobą, która aż tak się nim zachwyca;) Ale na każdym kroku można się na coś natknąć, ach, tak samo przypadkiem parę lat temu odkryłam Gendarmenmarkt (chyba muszę zmienić przewodniki) – tuż przy Unter den Linden – i jest to chyba mój ulubiony plac w całej Europie.;)

        • Mateusz Macha pisze:

          Bo Berlin jest chyba miastem, które zaczyna się podobać po jakimś czasie. Ja zacząłem łapać jego klimat dopiero czwartego dnia pobytu.

      • Marcin Nowak pisze:

        Wracacie już? Jeśli nie, to jeszcze to koniecznie Muzeum Pergamońskie. To jedno z tych muzeów co „nie zamulają”. Szok i niedowierzanie, jak można zmieścić tak gigantyczną budowlę w środku… innej. Byliśmy niedawno, na blogu pod tagiem trochę tego jest, ale Berlin bez dobrej pogody jest taki 6/10 z pogodą może być nawet 8/10 🙂

        • Bartek Szaro pisze:

          Jeszcze parę dni posiedzimy, ale przed nami Norymberga, Lipsk i Drezno także do Muzeum Pergamońskiego pewnie już nie wrócimy. A Berlin oglądaliśmy właśnie w kiepskiej pogodzie i bardzo możliwe, że miało to wpływ na moją niespecjalne zainteresowanie przestrzenią miejską.

Miejsce na Twój komentarz

*