Skip to main content
search
0
 Jest taki pokój. Za wielką wodą, w mieście zwanym Nowym Jorkiem. Stworzył go jeden z najbogatszych ludzi w historii. John Pierpont Morgan, który zarządzając ogromnym majątkiem swój wolny czas poświęcał na tworzenie własnej, cudownej, biblioteki.

Morgan był jednym najbogatszych ludzi przełomu XIX i XX wieku i największym finansistą Stanów Zjednoczonych. Był właścicielem połowy linii kolejowych w kraju, kontrolował dwie trzecie produkcji stali USA, miał wpływy w sektorze bankowym, elektrycznym, telekomunikacyjnym i w żegludze. Technicznie rzecz biorąc słynny Titanic także należał do niego. Morgan miał zresztą płynąć feralnym rejsem w 1912 roku, nie znalazł się jednak na pokładzie z powodu choroby.

To on inwestuje wielkie pieniądze w Thomasa Edisona, młodego telegrafistę, który wkrótce stanie się jednym z największych wynalazców w historii ludzkości. Dom Morgana staje się jego laboratorium. Nie mija wiele czasu, a wspólnie budują pierwszą na świecie elektrownię i elektryfikują połowę Manhattanu. [/symple_box]

Dwa razy, w 1895 i 1907 roku, ratował Stany Zjednoczone przed bankructwem wykupując dużą ilość obligacji wraz z grupą inwestorów. I robił to w bardzo oryginalny sposób. To w tym pokoju, w nocy z 26go na 27go października 1907, po wielkim krachu na Wall Street, zamknął pięćdziesięciu najbardziej wpływowych bankierów i przemysłowców mówiąc, że nie wypuści ich dopóki nie znajdą na pożyczki dla zagrożonych upadkiem firm dwudziestu pięciu milionów dolarów. Dopiero o piątej nad ranem zdecydowali się oni podpisać przygotowany przez Morgana dokument i zostali wypuszczeni. Był naprawdę potężnym człowiekiem.

W 1901 roku JP Morgan kupuje firmę Carnegie Steel Company za 480 milionów dolarów – w przeliczeniu na dzisiejsze to około 310 miliardów! Dla porównania uważany za najbogatszego człowieka za świecie Bill Gates posiada majątek w wysokości niespełna 80 mld dolarów.

Swoje nieprzeciętne możliwości wykorzystywał do realizacji największej pasji – kolekcjonowania książek. Starożytne papirusy, średniowieczne manuskrypty, rękopisy, pierwsze wydania najważniejszych dzieł tamtych czasów to był świat Morgana, który kochał najbardziej. W 1905 roku zatrudnił do tego celu specjalną asystentkę – Belle da Costa Greene, która od tej pory zajmowała się kolekcją pozyskując do niej książki na całym świecie, także przemycając je z różnych miejsc świata jeśli było trzeba.

Morgan nie miał granic, które określałyby zakres jego działania. W 1911 roku, tuż po powstaniu Chińskiej Republiki negocjował z chińskim rządem zakup wyposażenia pałacu cesarskiego. W sobie tylko znany sposób i swoich następców wszedł w posiadanie 3 egzemplarzy Biblii Gutenberga, starożytnych rękopisów z Egiptu, szkiców Leonarda da Vinci, Michała Anioła, Rafaela, Rembrandta, Rubensa, Rembrandta, Picassa, czy van Gogha.

Wolfgang Amadeusz Mozart - Sonata for Violin and Piano in F Major, 1781

Wolfgang Amadeusz Mozart – Sonata for Violin and Piano in F Major, 1781

W 1906 roku (a nie w 1924 roku jak podaje polska wikipedia) do użytku został oddany budynek biblioteki, który Morgan ufundował za kwotę 1,2 miliona dolarów (dzisiejsze 30 milionów). 11 lat po śmierci Morgana w 1924 roku, zgodnie z jego wolą, biblioteka staje się instytucją publiczną i dzisiaj można ją oglądać za niewielką opłatą.

To właśnie tutaj odnalazłem najpiękniejszy pokój świata. Kiedy przekroczyłem jego próg zostałem zaczarowany. Widywałem już w przeszłości wspaniałe biblioteki, ale zawsze były to wielkie sale, z założenia przeznaczone dla dużej grupy osób. A pokój Morgana był nieduży, przytulny. Mimo tysięcy rękopisów umieszczonych wzdłuż ścian, złotego sufitu, ściennych malowideł i królewskiej atmosfery czułem się jak domu. A żeby nie było wątpliwości na co dzień nie mieszkam w pałacu. Od święta też nie.

Długo siedziałem w tym miejscu. Aż do zamknięcia. Niestety nie udało mi się w międzyczasie wykombinować jak to zrobić, żeby zostać tutaj na noc – wyłożyć się na miękkim dywanie i ze złotym sklepieniem nad głową i w towarzystwie największych twórców naszej cywilizacji zapaść w błogi sen. Mam zatem wyzwanie na przyszłość.

„Niczym otoczony wodą Tantalus, który wiecznie jest spragniony, biedak zawsze głodny będzie bogactwa”

Może byli tacy, którzy swoje fortuny wydawali w jeszcze lepszy sposób. Na pewno jednak za tę część działalności Morgana należy mu się duży lajk i uznanie. A z pięknem jego biblioteki nie równa się żaden inny pokój na świecie. Good job Pierpont!

 

Przeczytaj następny tekst
Patryk Świątek

Autor Patryk Świątek

Lewa półkula mózgu. Analizuje, roztrząsa, prześwietla. Oddany multimediom i opisywaniu przygód. Laureat konkursów fotograficznych. Autor reportaży, lider stowarzyszenia "Łanowa.", założyciel "Ministerstwa podróży". Nie może żyć bez pizzy.

Więcej tekstów autora Patryk Świątek

Dołącz do dyskusji! 8 komentarzy

Miejsce na Twój komentarz

*